Podczas niedzielnej audycji w Radio Zet, Roman Giertych powiedział, że Krauze rozmawiał z premierem Jarosławem Kaczyńskim o kazachskiej ropie: "Otóż pan premier rozmawiał z Ryszardem Krauzem ws. ropy naftowej w Kazachstanie. Nie ma w tym nic złego, że rozmawiał. Inwestycja w Kazachstanie była ustalona z rządem" - powiedział.
"Premier mówił mi. To nie jest żadna rewelacja, że (...) inwestycje pana Krauzego mają poparcie rządu w tym zakresie i tyle"- dodał Giertych
Słowa Giertycha potwierdził na antenie inny b. wicepremier Andrzej Lepper z Samoobrony. Lepper powiedział, że po posiedzeniu rządu, Kaczyński miał ich o tym fakcie poinformować. Giertych: "Po fakcie, jak udzielił poparcia, poinformował nas o tym, że poparcia udziela. My nie wiedzieliśmy o tym" - powiedział w niedzielę szef Samoobrony.
Komentując słowa b. wicepremierów poseł PiS Tadeusz Cymański uznał, że za "niekonwencjonalny sposób walki".
"Oddzielmy wypowiedzi, insynuacje, zwłaszcza polityków, którzy dramatycznie walczą o byt, to jest niekonwencjonalny sposób szukania szansy dla siebie" - powiedział Cymański
Jego zdaniem, rząd powinien jednak wspierać rodzimy kapitał. "Nie jest prawdą, co nam się próbuje przypisywać, że rząd jest przeciwko najbogatszym inwestorom. Osobiście jestem za tym, by polski bardzo bogaty kapitalista inwestował i pomnażał majątek. Tak się dzieje na całym świecie i w UE" - dodał poseł PiS.
Bronisław Komorowski podkreślił, że każdy rząd ma prawo i obowiązek wspierać krajowy biznes za granicą. Problem jednak polega na tym, że nie może być jednak tak, iż w zależności od tego czy lubi jakiegoś biznesmena czy nie, to albo go wspiera albo sekuje" - dodał.
Również Wojciech Olejniczak poproszony o skomentowanie rewelacji Giertycha i Leppera powiedział, że nie mam niczego przeciwko współpracy rządu z biznesem.
"Jednak nie może to być tak, że rządzący z jednej strony atakują polskich przedsiębiorców i polski biznes np. w spotach reklamowych, pokazując ich w krzywym zwierciadle, a z drugiej strony gdzieś +pod stołem+ się z nimi układają" - dodał Olejniczak.
Kilka dni temu Petrolinvest, spółka wchodząca w skład grupy Prokom, związanej z biznesmenem Ryszardem Krauze, poinformowała o wydobyciu pierwszych baryłek ropy w złożu Żubantam w Kazachstanie.
Spółka nie planuje jednak sprzedaży ropy do Polski ani Europy Zachodniej. Wydobytą ropę zamierza sprzedawać traderom kazachskim, do Rosji i Chin.
Petrolinvest zadebiutował w połowie lipca na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych, jako pierwsza prywatna firma poszukiwawczo-wydobywcza notowana na GPW.
Według spółki potencjalne, wydobywalne zasoby ropy naftowej na trzech koncesjach Petrolinvestu w Kazachstanie sięgają 1,07 mld baryłek.
Program inwestycyjny Petrolinvestu w Kazachstanie i w Rosji opiewa na 200 mln USD na 2008 rok, w tym roku będzie to około 150 mln USD.pap, em