Agent Tomek ujawnił, że przekazywał dokumenty opatrzone najwyższymi klauzulami tajności dziennikarzom, dziś gwiazdom mediów sprzyjających PiS. – Później były z tego publikacje, o które tak naprawdę chodziło szefom CBA. Dzięki takim publikacjom partia PiS mogła wykorzystywać w debacie publicznej tajne materiały zebrane przez służby – mówił.
Tomasz Kaczmarek ujawnił również, że celem służb był TVN i środowisko stacji. Agent Tomek zarzucił również Mariuszowi Kamińskiemu, że tuż przed odwołaniem ze stanowiska szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego „zdążył skopiować i zarchiwizować interesujące go materiały”. Kaczmarek liczy na odkupienie win. Zgłosił się do prokuratury i chce zostać świadkiem koronnym. Wszystkiemu zaprzeczały służby.
Maciej Wąsik odpowiada na słowa agenta Tomka
Sprawę skomentował dla Patryka Michalskiego z WP Maciej Wąsik. Przypomniał, że agent Tomek został oskarżony w związku z nieprawidłowościami w fundacji Helper. Zdaniem wiceszefa MSWiA „tu jest pies pogrzebany”. – Po 15 latach przypomina sobie nagle o jakichś strasznych wydarzeniach? Być może przypomina sobie właśnie dlatego, że szuka właśnie bezkarności i składa ofertę obecnej koalicji sejmowej – spekuluje Wąsik.
Zdaniem polityka PiS Kaczmarek zadeklarował, że „będzie do woli oskarżał polityków Prawa i Sprawiedliwości, których koalicja najbardziej nie lubi: Kamińskiego, Wąsika i byłego szefa CBA Ernesta Bejdę”. – Ja przypomnę, że podobną akcję podjął w 2010 r., kiedy próbował nas oskarżyć o to, nakłanialiśmy go do fałszowania dokumentacji służbowej ws. Kwaśniewskich i złożył stosowne zawiadomienie do prokuratury – mówił Wąsik.
Wiceszef MSWiA: Tomasz Kaczmarek wymyślił sobie tę historię
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji przypomniał, że agent Tomek „oprócz zarzutów ekonomicznych ma także zarzuty fałszywych zeznań”. Wąsik przekonywał, że „nie ma sobie nic do zarzucenia”. Polityk PiS zaprzeczył, że próbował zniszczyć politycznych przeciwników. – Uczestniczę w debacie publicznej, legalnymi, demokratycznymi metodami. Pan agent Tomek – Tomasz Kaczmarek – wymyślił sobie tę historię – zaznaczył.
– Jesteśmy w stanie wziąć odpowiedzialność za wszystko, co Tomasz Kaczmarek robił w CBA. Nie jesteśmy w stanie brać odpowiedzialności za to, co robił później, na własną rękę. Niech się broni przed sądem. On oczekiwał od nas, są na to dowody, stosowne, chyba SMS-y, które wysyłał do Ernesta Bejdy, że „jeżeli mu nie pomożemy, to nas oskarży”. To jest dokładnie kontynuowanie tego działania – zakończył Wąsik.
Czytaj też:
Tusk starł się z Kłeczkiem z TVP Info. „Niech pan wyciągnie ręce z kieszeni, jak do mnie mówi”