Samo pojawienie się Dariusza Mateckiego na mównicy w trakcie dyskusji o finansowaniu in vitro z budżetu państwa wywołało duże emocje. Z ław posłów Koalicji Obywatelskiej dało się słyszeć okrzyki: „Hańba”. – I tak będziesz miał odebrany immunitet – mówił do przedstawiciela Suwerennej Polski Adam Szłapka z KO. – Że też Kaczyński kogoś takiego wpuścił na listę – dodawał.
Dariusz Matecki poprosił wicemarszałek Sejmu o interwencję, a następnie prowokacyjnie zwrócił się do posłów KO. – Bardzo się cieszę, że wreszcie mówicie o życiu, bo jeszcze niedawno taka osoba jak Szłapka przecież miał piorun na twarzy. Latał z piorunem na twarzy – mówił, na co posłowie KO odpowiadali okrzykami: „hańba”. Następnie przeszedł do braku zgody na „opiłowywanie katolików” i mówił o in vitro jako o „wykorzystywaniu płodów do eksperymentów”.
Ostre słowa Jachiry do Mateckiego
Następnie skierował swoje słowa do obecnej na sali przedstawicielki komitetu obywatelskiego Małgorzaty Rozenek-Majdan, pytając ją, „w jaki sposób in vitro jest metodą leczenia niepłodności". Przy wtórze okrzyków posłów KO Matecki zszedł następnie z mównicy. Idąc na swoje miejsce, spotkał Grzegorza Brauna, któremu uścisnął dłoń. Prowadząca obrady wicemarszałek Dorota Niedziela skwitowała wystąpienie Mateckiego słowami: „Chciałam tylko powiedzieć, że katolicyzm zobowiązuje”.
Jako kolejna głos zabrała Klaudia Jachira. – Słowa mojego przedmówcy najlepiej pokazują, że przez ostatnie lata żyliśmy w Polsce pod dyktando jednej chorej ideologii. Pan, panie pośle, jest ostatnią osobą, która z tej mównicy może mówić o życiu, bo pan ma na sumieniu śmierć – zwróciła się do Dariusza Mateckiego. Jej klubowi koledzy dopowiedzieli z ław, że to śmierć dziecka, co posłanka powtórzyła.
Czytaj też:
Grzegorz Braun przeszedł samego siebie podczas debaty o in vitro. „Przedsionek piekieł” to dopiero początekCzytaj też:
Rozenek-Majdan udostępniła nagranie z Tuskiem. Miała ważny powód