KRS wybrała wiceszefa. Tomasz Zimoch odrzucił nietypową propozycję

KRS wybrała wiceszefa. Tomasz Zimoch odrzucił nietypową propozycję

Tomasz Zimoch z Polski 2050 i przedstawiciel Senatu Krzysztof Kwiatkowski
Tomasz Zimoch z Polski 2050 i przedstawiciel Senatu Krzysztof Kwiatkowski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Czwartkowe obrady Krajowej Rady Sądownictwa miały niecodzienny przebieg. Były szef Rady zaproponował funkcję wiceszefa posłowi Trzeciej Drogi. Problem w tym, że zdaniem posłów zwycięskiej koalicji Paweł Styrna zajmuje miejsce w KRS wbrew konstytucji.

Trwa trzeci dzień obrad Krajowej Rady Sądownictwa, która w czwartek wybierała swojego wiceszefa. Funkcja ta jest nieobsadzona po zwolnieniu z niej posła PiS Arkadiusza Mularczyka. W środę zgłoszono kandydaturę sędziego Stanisława Zduna, natomiast w czwartek sędzi Anny Dalkowskiej i sędziego Wiesława Johanna. Oboje odmówili.

Wtedy wybrany do KRS przez polityków PiS sędzia Paweł Stryna zgłosił kandydaturę Tomasza Zimocha. Poseł został niedawno wskazany przez Sejm na członka Rady. Zdaniem zwycięskiej koalicji, Stryna zasiada w KRS nielegalnie, podobnie jak pozostałych 14 sędziów. Gdyby więc Zimoch przystał na propozycję objęcia funkcji wiceszefa KRS, w pewnym sensie potwierdziłby jej legalność.

KRS ma nowego wiceszefa. Tomasz Zimoch tłumaczy, dlaczego odmówił

– Muszę odmówić z kilku powodów. Wybór sędziów-członków KRS nastąpił z naruszeniem konstytucji – powiedział Tomasz Zimoch. Ostatecznie to Stanisław Zdun został jedynym kandydatem do objęcia tej funkcji.

14 listopada posłowie wybrali nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa. Po burzliwej dyskusji sejmowa większość zdecydowała, że będą to zgłoszeni przez klub Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz (246 głosów) i Robert Kropiwnicki (243 głosy); przedstawiciel Trzeciej Drogi Tomasz Zimoch (246 głosów) oraz posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska (245 głosów).

Jeszcze przed rozpoczęciem wtorkowych obrad zapowiadała, że „nielegalna 15-stka na długo zapamięta to spotkanie”. Jednak to środowe wydarzenia odbiły się szerokim echem. W przerwie posiedzenia KRS posłanka KO usłyszała z ust sędziego Macieja Nawackiego groźby, które – jak sama przyznała – „wzbudziły w niej uczucie lęku”.

Senator Krzysztof Kwiatkowski złożył do protokołu oświadczenie, że był świadkiem tej sytuacji, a Gasiuk-Pihowicz postanowiła zawiadomić policję. W rozmowie z „Wprost” poseł Robert Kropiwnicki relacjonował przebieg wydarzeń.

Czytaj też:
Policja w KRS. Migalski o Gasiuk-Pihowicz: Ośmiesza nie tylko siebie
Czytaj też:
„Nawacki skierował wobec mnie groźby". Gasiuk-Pihowicz wezwała policję na posiedzenie KRS