Andrychów. Prokuratura podjęła pierwsze kroki po tragicznej śmieci 14-latki

Andrychów. Prokuratura podjęła pierwsze kroki po tragicznej śmieci 14-latki

Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Prokuratura Rejonowa w Wadowicach poinformowała, że zapadła decyzja o przeprowadzeniu sekcji zwłok 14 letniej dziewczynki z Andrychowa. Nastolatka zmarła w skutek wyziębienia, a wcześniej zgłoszono jej zaginięcie.

Prokuratura Rejonowa w Wadowicach prowadzi śledztwo w sprawie 14-letniej dziewczynki z Andrychowa (małopolskie), która zmarła wskutek wyziębienia organizmu. Prokuratorzy podkreślają, że śledztwo jest obecnie prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komuś.

Nie zapadła jeszcze żadna decyzja w kwestii kwalifikacji prawnej zdarzenia. W ustaleniu szczegółowych okoliczności śmierci nastolatki pomóc ma przeprowadzenie sekcji zwłok.

14-latka zmarła z wyziębienia

Serwis wadowice24.pl relacjonował, że że 14-latka wyszła rano z domu i nie dawała znać o sobie rodzinie. Ze zgłoszenia wynikało, że mogła jechać busem do Kęt przez Bulowice lub Czaniec. Nie udało jej się jednak tam dotrzeć. Zdezorientowana nastolatka zdążyła zadzwonić do ojca i przekazać mu, że źle się czuje i nie wie gdzie się znajduje.

Gdy ustalono miejsce jej pobytu, na pomoc ruszyli strażacy z JRG Andrychów, policja oraz ratownicy medyczni. Portal wadowiceonline.pl informuje, że 14-latka została znaleziona w jednym z andrychowskich sklepów. Była nieprzytomna i skrajnie wyziębiona. Została przetransportowana do wadowickiego szpitala, a następnie do szpitala w krakowskim Prokocimiu. Dzień później, w środę 29 listopada, policja poinformowała, że dziewczyna zmarła.

Nie wiadomo, w jaki sposób dziewczyna znalazła się pod sklepem, pod którym, według lokalnych mediów miała spędzić kilka godzin. Z dostępnych informacji wynika, że dopiero po tym czasie jeden z przechodniów zainteresował się jej losem i to on przeniósł ją do wnętrza sklepu. W miejscu, gdzie odnaleziono nastolatkę gromadzą się mieszkańcy i zapalają znicze.

W związku z niskimi temperaturami służby apelują, by nie pozostawać obojętnym na los osób, które mogą potrzebować pomocy. Wystarczy zadzwonić na numer alarmowy i przekazać informacje o sytuacji, która nas zaniepokoiła.

Czytaj też:
Straciła panowanie nad pojazdem. Bus wjechał do rowu, czworo dzieci trafiło do szpitala
Czytaj też:
Żukowo. 70-latek potrącił dwoje dzieci na pasach. 4-latek trafił do szpitala