Centrum Życia i Rodziny to organizacja, której jednym z głównych założeń jest ochrona ludzkiego prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. W związku z tym sprzeciwia się zarówno „wszelkim formom ograniczania prawa do życia”, jak i „zjawiskom kulturowym i obyczajowym niszczącym szacunek dla życia dzieci poczętych”.
Centrum Życia i Rodziny o in vitro
W czasie głośnej debaty wokół nowelizacji ustawy dotyczącej finansowania procedury in vitro z budżetu państwa Centrum Życia i Rodziny wydało nietypowy dokument poświęcony tej metodzie zapładniania pozaustrojowego. Do treści publikacji dotarł portal eDziecko.pl, a biuro prasowe Centrum Życia i Rodziny potwierdziło jego autentyczność.
Na jednej ze stron autorzy dokumentu bezpośrednio zachęcili odbiorców do „uruchomienia wyobraźni”. Następnie przedstawili zmyśloną historię sześciu uczniów, którzy uczęszczają do tej samej klasy. „Czwórka z nich jest zdrowa, rumiana, jeden nieco zasmarkany, jeden z lekkim zezem i płaskostopiem” – opisali bohaterów.
Organizacja przyznaje się do wpisu
W dalszej części pojawiły się jednak nowe postacie – przemądrzali lekarze. „Badają dzieci, po czym wybierają dwójkę najzdrowiej wyglądających, trójkę wtrącają do więzienia, a jednego... rozstrzeliwują (oczywiście w ukryciu przed policją)” – kontynuowali. Opowieść podsumowali słowami: „na tym w uproszczeniu polega in vitro”.
„Możemy potwierdzić autentyczność tego wpisu. Pragniemy jednak zauważyć, że to tylko fragment wiadomości, w której opisujemy eugeniczne i aborcyjne wątki procedury sztucznego zapłodnienia in vitro” – przekazało portalowi eDziecko.pl biuro prasowe Centrum Życia i Rodziny. Podkreślono również, że większości tworzonych podczas procedur zarodków „nie pozwala się nigdy narodzić”.
Czytaj też:
O krok od bójki między posłami PiS i KO w Sejmie. Emocje sięgnęły zenitu!Czytaj też:
Konfederaci zniesmaczeni słowami Grzegorza Brauna. „Dla nas to jest zgrzyt”