Pod koniec października Słowaczka wraz ze swoim partnerem z Czech wypadli z trzeciego piętra sanatorium w Kołobrzegu. Mężczyzna zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają śledczy. W ramach podjętych działań przesłuchana została 23-letnia obywatelka Słowacji, która wciąż przebywa w Szpitalu Regionalnym w Kołobrzegu.
Kołobrzeg. Słowaczka i Czech wypadli z trzeciego piętra sanatorium
– 23-latka nie pamięta zdarzenia z 31 października. Nie pamięta, jak doszło do upadku z wysokości. Nie pamięta nawet, do jakiego miasta przyjechała dzień wcześniej ze swoim chłopakiem. Wie, że jest w szpitalu, ale nie wie, jak się w nim znalazła, w jakich okolicznościach. Niestety, przy urazach, jakie doznała, takie zaniki pamięci mogą mieć miejsce – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski. Kobieta odrzuciła podejrzenia dotyczące próby samobójczej.
Jak przekazał prokurator, kobieta zeznała, że przyjechała do Polski ze swoim chłopakiem. Zadeklarowała, że chcieli tutaj zostać na dłużej, poszukać pracy i ułożyć sobie życie. Śledztwo jest prowadzone pod kątem nieszczęśliwego wypadku. Na obecnym etapie nie ma żadnych sygnałów, które wskazywałyby na to, że w zdarzenie była zaangażowana osoba trzecia.
Czytaj też:
Nie żyje drugi z policjantów postrzelony przez „bandytę” we WrocławiuCzytaj też:
Przyszedł ze złamanym barkiem do ortopedy. Wyjął nóż i zaczął się awanturować