Jedną z pierwszych decyzji nowego Sejmu było powołanie Moniki Hornej-Cieślak na stanowisko Rzeczniczki Praw Dziecka. Decyzję tę poparł również Senat. – Urząd Rzecznika Praw Dziecka nie powinien być urzędem partii politycznych, czy światopoglądu jednego człowieka – zapewniała nowa RPD.
Przy tej wypowiedzi Horna-Cieślak opowiedziała się za organizacją w szkołach „tęczowych piątków”, które z jej opinii powinny mieć takie prawa, „jak święto zmarłych, które organizują dzieci katolickie”.
Barbara Nowak kwestionuje słowa Moniki Hornej-Cieślak
Stwierdzenie to spotkało się z negatywną opinią małopolskiej kuratorki oświaty Barbary Nowak. – Nowa Rzecznik mówi o tym, że tęczowe piątki są dla niej tak samo ważne jak święto zmarłych, co wyraźnie wskazuje na to, że ta pani nie wywodzi się z tradycji i historii Polski. Nijak tęczowe piątki mają się do święta zmarłych – stwierdziła podczas rozmowy na antenie Radia Maryja.
Zdaniem małopolskiej kuratorki oświaty „tęczowe piątki to jednak kwestia ideologii i wprowadzania zamieszania w umysłach młodych ludzi, natomiast święto zmarłych przynależy do tradycji polskiej i wynika wprost z ugruntowanej w Polsce wiary katolickiej”.
– Nie można tych dwóch spraw porównywać, bo nie mają żadnego wspólnego mianownika. Ideologia nie jest tym samym, co idea. Urojenie tzw. genderyzmu ma się nijak do historycznych i tradycyjnych uwarunkowań Polski. To jest rzecz, która już napawa niepokojem – dodała Barbara Nowak.
Wcześniej Barbara Nowak mówiła o „pokojach do masturbacji”
To nie jedyna można wypowiedź, która padła z ust małopolskiej kuratorki oświaty w ostatnim czasie. Nieco ponad tydzień wcześniej wypowiedziała się ona na temat potencjalnego objęcia stanowiska ministry edukacji przez Barbarę Nowacką z Koalicji Obywatelskiej.
„Pomysł zastąpienie ministra ed. PiS, który broni życia ludzkiego na promotorkę mordowania nienarodzonych KO jest wdrożeniem planu na zbiorowe samobójstwo. Nie rozum, tylko seks bez odpowiedzialności, śmierć w zasięgu ręki dla każdego. Segregacja, śmierć dla niechcianych, chorych” – napisała w mediach społecznościowych.
Kolejną głośną tezę Barbara Nowak wygłosiła zaledwie kilka dni wcześniej. Stwierdziła wówczas, że usłyszała od „przerażonej Polski pracującej w przedszkolu w Szwecji”, że istnieją tam „specjalne pokoje do masturbacji”.
Wypowiedź ta natychmiastowo spotkała się z ostrą reakcją ze strony szwedzkiej ambasady. „Pojawiły się absurdalne i nieprawdziwe twierdzenia na temat szwedzkich przedszkoli. To ubolewania godne, że dezinformacja na temat Szwecji jest szerzona w ten sposób. Przy tej okazji warto pamiętać, jak ważne jest sprawdzanie faktów i poszukiwanie wiarygodnych źródeł informacji” – przekazano w oficjalnym komunikacie.
Czytaj też:
Trybunał Stanu dla Glapińskiego? Biedroń: Ta decyzja zapadła już dawno temuCzytaj też:
Tego jeszcze nie było. Obrady Sejmu będzie można obejrzeć w kinie