Samoloty M-346 Master – w Wojsku Polskim noszą nazwę Bielik – to dwusilnikowe maszyny włoskiej produkcji.
Loty na wszystkich Bielikach zostały wstrzymane
Są one przeznaczone do zaawansowanego szkolenia lotniczego. Ich pierwsze egzemplarze pojawiły się w naszym kraju w 2016 r. Wszystkie stacjonują w 41 Bazie Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie.
We wtorek, 5 grudnia, podczas szkolnego lotu jednym z takich samolotów doszło do groźnego incydentu. Nad terenem powiatu łukowskiego na Lubelszczyźnie od kadłuba w niekontrolowany sposób oddzieliła się owiewka. Na szczęście, pilot zdołał bezpiecznie wylądować na dęblińskim lotnisku.
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w związku z tym wstrzymano loty na wszystkich Bielikach. Loty nie zostaną wznowione do czasu wyjaśnienia przyczyn i okoliczności tego incydentu. Zgodnie z prawem, zajmą się tym eksperci Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Wzorowe postępowanie pilota
Podkreślono, że sytuacja mogłaby się zakończyć inaczej, gdyby nie zdolność pilota do szybkiego podejmowania czy jego opanowanie w sytuacji kryzysowej.
Piloci wojskowi są zresztą szkoleni, w jaki sposób należy postępować w razie wystąpienia różnego rodzaju awarii. Szkolenie ma przede wszystkim wymiar praktyczny – piloci są poddawani regularnym treningom.
„Asysty w sytuacji kryzysowej udzielił pilot lecący w formacji, który koordynował służby ruchu lotniczego prowadząc korespondencję radiową oraz wizualnie zweryfikował uszkodzenie samolotu i prawidłową konfigurację do lądowania” – czytamy w komunikacie Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Czytaj też:
Myśliwy zastrzelił 21-letniego żołnierza. Nie pójdzie do aresztuCzytaj też:
Czołgi Leopard jako artyleria. Ukraina zmuszona do zmiany taktyki