Wchodzimy w rok ognia. Znana wizjonerka ujawnia, co nas czeka w 2024 roku

Wchodzimy w rok ognia. Znana wizjonerka ujawnia, co nas czeka w 2024 roku

Aida Kosojan-Przybysz
Aida Kosojan-Przybysz Źródło: Archiwum prywatne
– Dla Polski ważnym czasem będzie przełom 2024 i 2025 roku. Wówczas zobaczymy, czyja „głowa” na stołku zostaje, a czyja nie. To będzie czas zmiany figur. Pozytywnym zaskoczeniem okaże się ekonomiczny wzrost naszego kraju. Polska ma ogromne zasoby i jeśli będzie nimi dobrze zarządzać, wyprzedzi najmocniejszych w Europie –  mówi w rozmowie z „Wprost” wizjonerka i piosenkarka Aida Kosojan-Przybysz.

Agnieszka Niesłuchowska-Szczepańska, „Wprost”: Każdy rok jest w pani wizji obrazem, który ma swoją symbolikę. Kończymy 2023 rok – który był w pani ocenie – rokiem klucza – a więc czasem kluczowych decyzji, otwierania i zamykania drzwi w naszym życiu. W jakie 12 miesięcy wchodzimy?

Aida Kosojan-Przybysz: Wchodzimy w rok ognia. To żywioł, który ma dwie energie – życiodajną i niszczycielską. Z jednej strony rozpala, ogrzewa, z drugiej – spala. Jedna symboliczna zapałka, słowo, może wzbudzać ogromne konflikty i na odwrót – ostatnia zapałka może rozpalić piękne ognisko, człowiekowi, który był przygnębiony – przynieść nieoczekiwane szczęście. Trzeba w tym roku bardzo uważać na konflikty, ponieważ upartość, zawziętość może nas zniszczyć, a kamień uderzany o kamień może wzniecić ogromny ogień.

2024 rok jest nietypowy, bo przestępny. Co to w praktyce oznacza? Dla kogo będzie wyjątkowy?

Tkwi w nim piękno i przestroga, co cztery lata mamy jedną dodatkową dobę na to, byśmy szybko coś naprawili, to dodatkowy czas, na nadrobienie zaległych spraw, rozliczenie się z kimś, zdanie egzaminu. Ważną radą dla wszystkich, którzy lubią zwlekać z podejmowaniem decyzji i zostawiali wszystko na ostatnią chwilę, jest to, aby w nowym roku uważali na popęd, pośpiech. Każda gorąca myśl, w sprawach zawodowych czy domowo-rodzinnych może również być tą symboliczną zapałką, która może doprowadzić do pożaru.

A więc rok niespokojny?

Inaczej – będziemy walczyć o równowagę i spokój. Musimy nauczyć się cierpliwości, nie podpalać się. Wiele osób będzie musiało wejść w rolę strażaków, którzy staną przed życiowym dylematem, czy jest jeszcze co gasić. Zwracajmy zatem uwagę na ostrzeżenia od losu, znaki. Nim wybucha pożar, czujemy przecież zapach dymu. Jeśli pozostaniemy sobą i będziemy działać na sto procent, unikniemy nieszczęścia. Z drugiej strony, zastanówmy się, czy podejmować ryzykowną decyzję, bo możemy poparzyć sobie skrzydła, nie róbmy niczego na pokaz.

Od nas zależy czy w emocjach „spalimy” swój związek, stanowisko. Nie powinniśmy ulegać sugestiom innych osób, które radzą: „zrób to teraz, idź szybko”.

Nie traćmy własnego tempa.

A czy w symbolice cyfr składających się na 2024 rok jest jakaś siła?

Źródło: Wprost