Jest potwierdzenie. Jarosław Szymczyk żegna się z funkcją szefa policji

Jest potwierdzenie. Jarosław Szymczyk żegna się z funkcją szefa policji

Jarosław Szymczyk
Jarosław Szymczyk Źródło: Newspix.pl
Jarosław Szymczyk zakończy w czwartek służbę na stanowisku Komendanta Głównego Policji. Jest już oficjalne potwierdzenie.

Doniesienia o odejściu Jarosława Szymczyka ze stanowiska potwierdzili dziennikarze Onetu. O tym, że szef polskiej policji ustąpi z pełnionego stanowiska portal informował już we wtorek.

W czwartek Onet uzyskał potwierdzenie tej informacji, z której wynika, że pożegnanie Szymczyka ma rozpocząć się w południe. Nie wiadomo jaki przebieg będą miały uroczystości i kto weźmie w nich udział

Nowe informacje w sprawie granatnika

Pożegnanie komendanta następuje w dzień po tym, jak na jaw wyszły nowe informację na temat niesławnego wystrzału granatnika w biurze szefa policji. RMF FM donosi, że do tej pory mówiło się o dwóch granatnikach, które otrzymał podczas pobytu na Ukrainie gen. Szymczyk. Trwa jednak postępowanie, które ma ustalić, jak do gabinetu komendanta trafił trzeci. Redakcja wyjaśnia, że według jednej z wersji to „pamiątka”, którą dostał podczas innej, wcześniejszej wizyty na Ukrainie – gen. Szymczyk miałby odwiedzić pogrążony w wojnie kraj w połowie 2022 roku. Miała to być sama lufa (tuba) granatnika, przyozdobiona artystycznymi malunkami.

Obok granatnika, który spowodował zniszczenia, znaleziono też trzy butelki alkoholu. Nie było jasne, czy ktoś go wcześniej pił. Okazało się jednak, że butelki nie były otwierane i również były częścią prezentu od Ukraińców – podaje RMF FM. Redakcja przypomina też, że zgodnie z oficjalnymi oświadczeniami komendant po tym, gdy znalazł się w szpitalu, został przebadany na obecność alkoholu. Był trzeźwy.

Wyjaśniano też, że w gabinecie feralnego dnia nie znajdował się nikt, poza gen. Szymczykiem.

Idąc dalej: granat nie był wymierzony w podłogę, ale w sufit, w kierunku którego wystrzelony został pocisk. Najpierw przebił sufit, ale nie przedostał się przez kolejne ściany, lecz trafił do szafy. Ostatecznie nie wybuchł. Uszkodzenia spowodowane zostały przez silnik napędu granatnika. W prowadzonym dalej śledztwie będzie ustalane m.in., „czy wystrzał w górę mógł stanowić większe zagrożenie – m.in. dla osób z pobliskich bloków mieszkalnych” – podaje RMF FM.

Czytaj też:
Wybuch granatnika w gabinecie gen. Szymczyka. Są nowe ustalenia
Czytaj też:
Policja zdecydowanie reaguje na oskarżenia Brejzy. „Dość kłamstw i manipulacji”

Źródło: Onet.pl / RMF FM