W czwartek w Sejmie doszło do nietypowego incydentu. – Mamy wątpliwości natury formalnej. Czy pan, który stoi na końcu sali jest posłem? Nie miałem okazji zapoznać się z panem posłem – zwrócił się do nieznanej osoby Szymon Hołownia.
Choć ktoś z sali odpowiedział twierdząco, to okazało się, że osoba ta nie jest posłem. – Jest pan parlamentarzystą czy nie? Rozumiem, że nie. To proszę opuścić salę – zaapelował marszałek. Jak dodał, zwraca się o ustalenie przez straż marszałkowską, kim była ta osoba.
Co się działo dzisiaj w Sejmie? Na sali obrad osoba, która nie jest parlamentarzystą
Część sali odpowiedziała okrzykami: „lobbysta! lobbysta!”. – Proszę się uspokoić, zajmą się tym odpowiednie osoby. Rozumiem, że państwa ponosi odpowiedzialność za porządek na sali, ale naprawdę zajmie się tym straż marszałkowska i nasi współpracownicy – zapewnił Szymon Hołownia.
Chwilę przed godz. 19 Hołownia przekazał, że funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej wylegitymowali tego mężczyznę. – Zaraz po posiedzeniu Sejmu podejmę w tej sprawie stosowne czynności. Przedstawię informacje w tej sprawie. Rozumiem, że jest to niepokojące. Dla mnie również – oświadczył marszałek.
Kim była w takim razie ta osoba? „To pan Marek Wójcik, były wiceminister administracji i cyfryzacji. Przemiły człowiek” – poinformował Janusz Cieszyński. Wójcik to polski samorządowiec, wykładowca akademicki i urzędnik państwowy, z wykształcenia pedagog, w latach 2014–2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Obecnie jest pełnomocnikiem do spraw legislacyjnych zarządu Związku Miast Polskich.
„Tajemniczy pan” na sejmowej komisji
To nie jedyna nietypowa sytuacja, która miała miejsce w czwartek w polskim parlamencie. Wcześniej tego dnia Marek Suski poinformował, że podczas obrad komisji w sprawie ustawy wiatrakowej poseł sprawozdawca oddał głos zaproszonemu ekspertowi.
– Panie marszałku, pan pewnie nie wie, co się wczoraj wydarzyło na posiedzeniu komisji połączonej finansów i energii. Poseł sprawozdawca, upoważniony w imieniu klubu do prezentowania, poprosił jakiegoś tajemniczego pana o odpowiedzi na pytania, ponieważ nie znał tego projektu – mówił w Sejmie poseł PiS.
„Ekspertem okazał się wspólnik kancelarii prawnej obsługującej koncerny energetyczne. Rywin przy nich to skromny detalista” – ocenił Marcin Horała.
Wkrótce więcej informacjiCzytaj też:
Hołownia czy Witek? Polacy zdecydowali, kto lepiej prowadził obrady SejmuCzytaj też:
Ważne porozumienie pomiędzy Polską 2050 i PSL. „To będzie nowy standard w polskim Sejmie”