Pojawiły się nowe ustalenia w sprawie Rafała S., księdza, który w tajemniczych okolicznościach zniknął z kościoła w Tymbarku. Wierni dowidzieli się o fakcie od proboszcza. Nieoficjalnie wiadomo, że duchowny miał na opuszczenie parafii kilka godzin. W tym samym czasie Kuria Diecezjalna w Tarnowie zawiadomiła prokuraturę w sprawie domniemanego przestępstwa o charakterze seksualnym. Wikary trafił do tymczasowego aresztu, gdzie przebywał od 14 listopada.
Teraz, po analizie akt z Prokuratury Rejonowej w Limanowej, sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu. Prokurator Michał Trybus przekazał portalowi limanowa.in, że wynika to ze szczególnie skomplikowanego charakteru sprawy oraz zainteresowania nią mediów.
Co dzieje się z wikarym z Tymbarku? Prokuratura zabrała głos
– Na podstawie materiałów oraz prowadzonych czynności będziemy sprawdzać zarzuty pod kątem ich prawidłowości i zasadności – przekazał szef Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. Wikary opuścił już tymczasowy areszt, po tym jak wpłacił 50 tys. zł poręczenia majątkowego. Objęto go natomiast dozorem policyjnym, zakazem kontaktowania się i zbliżania do świadków, a także zakazem opuszczania kraju – podaje portal.
Rafał S. święcenia kapłańskie przyjął w 2001 r. Wcześniej świadczył posługę w Parafii św. Rocha w Nowym Sączu. Do Tymbarku trafił w sierpniu 2021 r. Sprawa wydalenia księdza w niewyjaśnionych okolicznościach budzi wiele kontrowersji wśród parafian. 29 października na jego miejsce mianowano nowego wikariusza ks. Kamila Kopyta. Kuria Diecezjalna w Tarnowie od początku zapewniała, że po zgłoszeniu sprawy została uruchomiona procedura uprawdopodobnienia wysuwanych zarzutów wobec księdza.
Czytaj też:
Abp Jędraszewski wezwał proboszcza do dymisji. „Bulwersująca i naganna sytuacja”Czytaj też:
Proboszcz żąda pieniędzy „na panią Anię”, parafianie oburzeni. „Czuje się jak Bóg i władca”