W sobotę, 9 grudnia, Śląsk Wrocław rozegra mecz z Koroną Kielce. Spotkanie na Tarczyński Arenie we Wrocławiu rozpocznie się o godz. 20. To ostatni w tym roku mecz Śląska na własnym boisku.
Rzecznik Korony Kielce: Nikomu nic się nie stało
W drodze do Wrocławia autokar z drużyną żółto-czerwonych uległ kolizji. Do zdarzenia doszło dziś późnym popołudniem na drodze krajowej nr 74 w miejscowości Przygłów nieopodal Piotrkowa Trybunalskiego.
Jak relacjonuje „Radio Kielce”, autokar zderzył się z samochodem osobowym. Obyło się jednak bez osób poszkodowanych. Podopieczni trenera Kamila Kuzery ruszyli już w dalszą podróż do stolicy Dolnego Śląska.
„W drodze na mecz 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy nasza drużyna uczestniczyła w kolizji drogowej. Na szczęście nikomu z uczestników zdarzenia nic się nie stało. Zespół przesiadł się już do nowo podstawionego autokaru i kontynuuje swoją podróż do Wrocławia” – oświadczyła na X (dawniej Twitter) Daria Wollenberg, rzecznik prasowy Korony Kielce.
Jak miała wyglądać kolizja?
Piłkarze mają dotrzeć do Wrocławia z ok. trzygodzinnym opóźnieniem. Według nieoficjalnych ustaleń portalu „Interia”, przebieg kolizji wyglądał następująco.
Kierowca autokaru miał uderzyć w tył jadącego przed nim samochodu osobowego. Następnie miał zjechać na przeciwległy pas ruchu, gdzie doszło do czołowego zderzenia z kolejną osobówką.
Korona Kielce: Przerwać passę rywala
Faworytem sobotniego spotkania jest Śląsk Wrocław, który od dawna zajmuje pozycję lidera PKO BP Ekstraklasy. Wrocławska drużyna nie przegrała aż 14 meczy w rzędu. Korona Kielce plasuje się dopiero na 14. pozycji.
„Przerwać passę rywala i pokonać lidera – taki jest cel naszej podróży do Wrocławia! W ostatnich dziesięciu meczach z rzędu przeciwko WKS Śląsk Wrocław trafialiśmy minimum raz – w sobotę chcemy zdobyć co najmniej bramkę więcej!” – czytamy na oficjalnym profilu żółto-czerwonych na X.
Czytaj też:
Podkarpackie. Ciężarówka wjechała w dom. Runęła ściana budynkuCzytaj też:
W Tatrach zeszła lawina. TOPR: Pod śniegiem mogą być ludzie