Do zdarzenia doszło w tym tygodniu w miejscowości Ostrów Wielkopolski. Pod znajdująca się tam kostnicę przyjechał karawan z pracownikami firmy pogrzebowej z Ukrainy.
Przed kostnicą doszło do rękoczynów
Mieli oni odebrać z kostnicy zwłoki Ukraińca i przetransportować je za naszą wschodnią granicę, gdzie rodzina zmarłego zorganizowała pogrzeb. Ta z pozoru rutynowa czynność przerodziła się w awanturę, a następnie bijatykę pomiędzy pracownikami firmy pogrzebowej a pracownikami kostnicy.
Co było powodem konfliktu? Jak wynika z relacji portalu „Fakt”, poszło o kwestie załatwienia niezbędnych formalności. Pracownicy kostnicy oświadczyli, że zgodnie z prawem nie mogą wydać zwłok, gdyż konieczne jest przestawienie dokumentów z odpowiedniego sanepidu, czyli stacji sanitarno-epidemiologicznej.
Na miejscu musiała interweniować policja
Pracownicy z Ukrainy nie byli jednak w stanie przyjąć tego do wiadomości. Sytuacja zakończyła się zatrzaśnięciem bramy, aby uniemożliwić wjazd karawanu na teren zakładu. Na miejsce zostali również wezwani policjanci.
– Chodziło o brak wymaganych dokumentów, które były niezbędne do wydania ciała – potwierdziła te doniesienia mł. asp Ewa Golińska-Jurasz z zespołu prasowego Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Pojawienie się na miejscu stróżów prawa ostudziło emocje pracowników ukraińskiej firmy. Zadeklarowali, że załatwią wspomniane formalności i ponownie zgłoszą się po odbiór zwłok.
Czytaj też:
Niebezpieczny incydent na lotnisku. Pasażer otworzył drzwi samolotu i wspiął się na skrzydłoCzytaj też:
O krok od bójki między posłami PiS i KO w Sejmie. Emocje sięgnęły zenitu!