BBC przeanalizowało fenomen śledzenia transmisji z obrad polskiego Sejmu. „Nazywają to ‘Sejmflix’” – czytamy. Dodano, że transmisję zaplanowano w Kinotece, gdzie spodziewana jest pełna sala. „Publiczność, podobnie jak cała Polska, nie chce być zawiedziona” – skomentowała autorka tekstu.
Brytyjski nadawca tłumaczy, że wzrost zainteresowania polską polityką nastąpił po wyborach parlamentarnych w październiku. „Demokracja jest tutaj w modzie, a kobiety i młodzi ludzie są szczególnie zaangażowani” – podkreślono.
BBC o zmotywowanych Polakach
„Wiele osób zostało zmotywowanych do głosowania przez ostre ostrzeżenia ze strony opozycji, że Polska pod rządami prawicowego rządu PiS-u cofa się w zakresie niektórych podstawowych zasad demokracji. Najważniejszą z nich jest praworządność” – relacjonuje brytyjska korespondentka w Warszawie. BBC opisało problemy Polski z uzyskaniem środków z KPO z powodu upolitycznienia polskich sądów.
Brytyjski nadawca przedstawił kontrowersyjną reformę sądownictwa i historię sędziego Piotra Gąciarka. Według brytyjskiej korespondentki, która powołuje się na ustalenia analityków, nowy rząd może mieć problem ze spełnieniem swoich obietnic wyborczych bez unijnych funduszy. Przypomniano też, że Andrzej Duda pozostanie na swoim stanowisku jeszcze przez dwa lata i może wetować zmiany legislacyjne.
Brytyjska korespondentka o wyzwaniach Donalda Tuska
BBC opisało również problem Polski z mediami publicznymi. Zwrócono uwagę, że pod rządami Prawa i Sprawiedliwości Polska spadła w międzynarodowych rankingach mierzących wolność prasy. W tym kontekście wyjaśniono historię powstania Radia 357 oraz Pawła Sołtysa, który został zwolniony z Trójki.
Brytyjski nadawca na liście spraw, którymi musi zająć się Donald Tusk, wymienia sprawy związane z kobietami, przede wszystkim aborcję. W tym kontekście brytyjska korespondentka rozmawiała z liderką Strajku Kobiet Martą Lempart.
Czytaj też:
„Reforma TVP nie może być zemstą”. Kontrowersyjne pomysły na zmiany w mediach publicznychCzytaj też:
Wassermann o Hołowni: Barwny, ma obycie, ale polityka jest trudniejsza niż „Mam talent!”. Poza tym król jest jeden