Na początku był żart. Napisał go na Instagramie Michał Marszał, satyryk i memiarz, odpowiedzialny za spektakularny sukces tygodnika "Nie" w mediach społecznościowych. Co napisał? Że chętnie obejrzałby obrady Sejmu w kinie. Kino podłapało. Konkretnie warszawska Kinoteka, która stwierdziła, że podejmie się organizacji takiego pokazu i otworzyła rezerwację biletów. 15 minut później miejsc już nie było. – Zaskoczyło nas zainteresowanie, także mediów, bo mamy tu dziś mnóstwo ludzi, którzy chcą obejrzeć obrady, ale też bardzo wiele osób, które chcą to w jakiś sposób uwiecznić – powiedziała w rozmowie z Wprost.pl Anika Karpińska z Kinoteki.
Zapach popcornu i exposé. Tak wyglądały obrady Sejmu w kinie
Transmisja obrad w Kinotece rozpoczęła się o godz. 10.00, gdy a sejmową mównicę wszedł Mateusz Morawiecki. Wspólnemu oglądaniu transmisji towarzyszyły salwy śmiechu, spontaniczne brawa, komentarze i wszechobecny zapach popcornu.
– Pojawiła się inicjatywa, że powinniśmy wystąpić do Szymona Hołowni o to, by postarał się o ustawę, która dofinansuje jedzenie popcornu podczas oglądania Sejmu. Złożymy projekt ustawy i zobaczymy, jakie będą jego losy – mówi Michał Marszał.
Niektórzy brali wolne, pojawiły się też osoby, które na wspólne oglądanie przyjechały z innych miast. Udało nam się spotkać jedną parę, która wybrała się do Kinoteki na randkę. – To bardzo romantyczny początek tygodnia – usłyszeliśmy.
Kino w Sejmie, Sejm w kinie
Wspólne śledzenie obrad na sali kinowej spotkało się z tak dobrym przyjęciem, że możliwe są kolejne transmisje. Najbliższa odbędzie się we wtorek, 12 grudnia, kiedy to wysłuchamy exposé Donalda Tuska. Transmisje mają się odbywać przynajmniej do 10 stycznia.
– Dzisiaj jest szczególny dzień, zobaczymy, czy zwykłe dni, kiedy nie ma aż tak ważnych głosowań, pojawią się zainteresowani. Grudzień będzie takim miesiącem próbnym – mówi Anika Karpińska.
Czytaj też:
BBC o „polskiej polityce popcornu”. Nazywają to SejmflixCzytaj też:
Obrady Sejmu będą transmitowane w kinie. „Co najmniej do 10 stycznia”