Jak czytamy na stronach policyjnych, pogrzeby funkcjonariuszy zastrzelonych na służbie zaplanowano na ten sam dzień. „14 grudnia 2023 roku na godzinę 10:00 w Kościele pw. Ducha Świętego przy ul. Bardzkiej we Wrocławiu oraz na godzinę 14:00 w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Uzdrowienia Chorych w Łozinie pod Wrocławiem, zaplanowano uroczystości pogrzebowe wrocławskich policjantów, którzy stracili życie w związku z realizacją zadań służbowych” – poinformowała policja.
Pogrzeby wrocławskich policjantów
Już przed tymi wydarzeniami wiadomo było, że odbędą się one zgodnie z ceremoniałem policyjnym, w asyście kompanii reprezentacyjnej oraz orkiestry policyjnej. Wraz z rodzinami zmarłych wezmą w nich udział przedstawiciele kierownictwa, policjanci i policjantki, a także pracownicy, którzy na co dzień współpracowali z zastrzelonymi Ireneuszem i Danielem.
„Będzie to dla nas zaszczyt towarzyszyć Im w ostatniej drodze i dać wyraz temu, że będziemy zawsze pamiętać o Tych, którzy wypełnili do końca słowa roty policyjnego ślubowania. Oddali własne życie, służąc innym” – czytamy na portalu Dolnośląskiej Policji.
Przemowa wrocławskiego komendanta. „Pani mąż i wasz tata jest bohaterem”
Podczas pierwszego pogrzebu Komendant Miejski Policji we Wrocławiu młodszy inspektor Rafał Siczek zwrócił się do zgromadzonych z poruszającymi słowami. – Przez wielu z nas zostanie pamiętany jako uśmiechnięty i zaangażowany. Zawsze pomagał początkującym policjantom. Jesteśmy dumni, że został części policyjnej rodziny – podkreślał.
– To dla nas zaszczyt, że mogliśmy pracować z Ireneuszem. Pamięć o nim na zawsze pozostanie w naszych sercach. Pragnę przekazać bliskim Ireneusza szczere wyrazy głębokiego żalu i współczucia – mówił dalej. – Pani Justyno, pani mąż i Wasz tata jest bohaterem – zwrócił się już bezpośrednio do żony i dzieci zmarłego.
Zastrzelenie wrocławskich policjantów
Ireneusz Michala oraz Daniel Łuczyński zostali zastrzeleni podczas eskortowania poszukiwanego listem gończym Maksymiliana F. do zakładu karnego. Strzelał on z rewolweru czarnoprochowego, który prawdopodobnie schował w radiowozie. Oznaczałoby to, że inni funkcjonariusze, którzy dokonali pierwszego przeszukania mężczyzny, mogli nie dopełnić obowiązków.
Czytaj też:
Funkcjonariusze odsłaniają kulisy pracy. „Tak naprawdę na dziś nie ma policji”Czytaj też:
Policjanci z Wrocławia mówią „dość”. Przerywają milczenie w sprawie „kłamstw” o śmierci kolegów