Będę ostatnią osobą, która zadeklaruje, że „Polska to kraj antysemicki“. Po pierwsze, nie dowodzą tego żadne statystyki, po drugie, w porównaniu z resztą świata, nasze problemy wydają się marginalne. Niemniej agresywny margines – jak widać, obecny również w Sejmie – tworzy obraz kraju, w którym nienawidzi się Żydów. A za marginesem idzie ośmielony, anonimowy tłum – agresywny zwłaszcza w sieci. I tu jest problem. Jak zatrzymać ten trend, zanim się rozwinie?
O „gaśnicy Brauna“ słyszeli już chyba wszyscy. Nie tylko w Polsce, ale również w krajach arabskich, Stanach Zjednoczonych, na Zachodzie Europy i w Izraelu. Incydent komentowany był przez ministrów oraz dyplomatów, niemal zawsze w kontekście „antysemityzmu w Polsce“, potępienia gaszenia świec Chanukowych oraz agresji wobec kobiety, która próbowała go powstrzymać.
Uważam, że wyciąganie z tego skandalicznego wydarzenia wniosków, rzutujących na obraz całego kraju, to głębokie nadużycie.
Reakcja polskich władz, skala potępienia Grzegorza Brauna, a następnie seria spotkań z przedstawicielami społeczności żydowskich pokazują, gdzie leżą proporcję. Braun to szkodliwy, ale jednak margines.
Niestety, problem leży gdzie indziej.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.