W poniedziałek wieczorem została wykonana decyzja nr 408/DP szefa MON Władysława Kosiniaka–Kamysza. Dotyczyła ona zakończenia działalności podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, katastrofy, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. – przekazał rzecznik prasowy ministra obrony narodowej Janusz Sejmej.
Jak wskazano, członkowie byłej podkomisji opuścili siedzibę, pomieszczenia zostały zabezpieczone i zaplombowane. – Przypominam, że w najbliższym czasie zostanie powołany specjalny zespół, który zajmie się analizą każdego aspektu działalności zlikwidowanej podkomisji – przekazał Sejmej.
Koniec komisji smoleńskiej. Jak zareagował Macierewicz?
Także Cezary Tomczyk odniósł się do wieczornych wydarzeń w siedzibie komisji. „Decyzja ministra Kosiniaka-Kamysza została wykonana. Pomieszczenia zostały zaplombowane. Budynek jest pusty. Teraz czas na rozliczenie Komisji Macierewicza. Zabieramy się do tego bezzwłocznie” – napisał na platformie X, dawniej Twitter.
Choć w poniedziałek upłynął termin rozliczenia się z działań komisji, w tym z nieruchomości, w budynku zwołano posiedzenie. Na miejscu zjawił się Antoni Macierewicz. – Wiele wskazuje, że nie ma zamiaru odpuszczać. Od rana widzimy spory ruch, samochody i cywilne, i wojskowe. Nikt nie chce odpowiadać na pytania – relacjonował dziennikarz TVN24.
– Nie tylko podkomisja działa, ale także przyjęliśmy decyzję dotyczącą skierowania do prokuratury wniosku o przestępstwie pana ministra obrony narodowej Kosiniaka-Kamysza, bo to działanie jest po prostu przestępstwem, które ma z jednej strony aspekt merytoryczny, ale ma także olbrzymi, dramatyczny dla Polski aspekt polityczny, dlatego że oskarża polskich pilotów, polskie wojsko, a usprawiedliwia i chroni zbrodniarza rosyjskiego Władimira Putina – stwierdził szef zlikwidowanej podkomisji.
Z nieoficjalnych ustaleń Interii wynika jednak, że ostatecznie Antoni Macierewicz wycofał się w sprawie podkomisji smoleńskiej.
Czytaj też:
Macierewicz wciąż chroniony przez Żandarmerię Wojskową. Sprawie przygląda się MONCzytaj też:
Koniec podkomisji smoleńskiej. „Niewykluczone że Macierewicz przeniesie się do mieszkania”