Sejm we wtorek 12 grudnia zajmował się sprawozdaniem Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie uchwały ws. powołania komisji śledczej do zbadania tzw. afery wizowej. Podczas przedstawiania stanowiska PiS głos zabrał Paweł Jabłoński. Następnie z ramienia KO na mównicy sejmowej pojawił się Marek Sowa, który stwierdził, że były wiceszef MSZ „nie może pouczać Polaków, czym jest kłamstwo, bo został skazany za kłamstwo w procesie wyborczym”.
Poseł PiS wrócił do przegranego procesu. „Będzie pan miał odwagę i honor?”
Jabłoński błyskawicznie podszedł do prowadzącej obrady wicemarszałek Moniki Wielichowskiej, aby móc zabrać głos w trybie sprostowania. – Mam nadzieję, że będzie pan miał dość odwagi i honoru, żeby te słowa powtórzyć, że ja zostałem skazany w jakimkolwiek postępowaniu sądowym bez immunitetu. Jest pan kłamcą, pan skłamał z tej mównicy – mówił do Sowy polityk PiS.
Były wiceminister spraw zagranicznych wyjaśnił, że proces dotyczył „proputinowskiego” filmu Agnieszki Holland – Zielona Granica. – Próbowaliście wprowadzić cenzurę i zakazać krytyki – wyjaśniał Jabłoński. Polityk Prawa i Sprawiedliwości potwierdził swoją wcześniejszą opinię na temat dzieła polskiej reżyserki.
Paweł Jabłoński odpowiada na sugestie, że został skazany. „Będzie pan miał odwagę? Myślę, że nie”
– Obarczał winą polskich strażników granicznych, co do których pan nie powinien w ogóle honoru się wypowiadać, za sprawę sprokurowaną przez Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenkę, a wy staliście po tej samej stronie – kontynuował Jabłoński. – Zachęcam pana, aby nie był pan tchórzem, żeby pan miał odwagę, powtórzyć bez immunitetu, że ja byłem skazany. Proszę bardzo, czy będzie pan miał odwagę? Myślę, że nie – zakończył poseł PiS.
Czytaj też:
Kto będzie zeznawał w komisjach śledczych? Na liście mają być Gowin i WawrzykCzytaj też:
„Będziemy szli na ostro”. Czeka nas wojna PO z PiS w komisjach śledczych