Sąd Okręgowy w Warszawie wymierzył kary dwóch lat pozbawienia wolności dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Oburzenia tym wyrokiem nie ukrywa Andrzej Duda. W rozmowie z Radiem Zet prezydent stwierdził, że jeśli politycy zostaną umieszczeni w zakładzie karnym, to będą pierwszymi po 1989 roku więźniami politycznymi w Polsce.
Polityk dodał, że absolutnie nie zgadza się z wyrokiem sądu i w jego ocenie jest to całkowite złamanie norm konstytucyjnych. – Jako prezydent Rzeczypospolitej zastosowałem ułaskawienie. To jest prerogatywa prezydencka nieobwarowana żadnymi warunkami, wobec której nie ma żadnych środków prawnych – tłumaczył prezydent.
Andrzej Duda zaatakował sędziów
W dalszej części rozmowy Andrzej Duda nie szczędził słów krytyki pod adresem sędziów. – To jest rażące złamanie konstytucji w zakresie prezydenckich prerogatyw. Niestety mamy taką sytuację w Polsce, że sądy z przyczyn politycznych uprawiają bezprawie – stwierdził. – Nie mam tutaj specjalnych wątpliwości. Sędzia Anna Bator-Ciesielska jest członkiem jednego ze stowarzyszeń sędziowskich, które w rażący sposób walczyło z do niedawna jeszcze władzą, a w związku z tym z panem Kamińskim i panem Wąsikiem, demonstrując swoje polityczne przekonania – przekonywał prezydent.
Według Andrzeja Dudy taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca w przypadku sędziów. – Jest grupa sędziów w Polsce, którzy są tak upolitycznieni, że powinni być wykluczeni ze stanu sędziowskiego. Sądy mają wielki problem ze skutecznym skazaniem kogoś za korupcję, ale jak widać, nie miały żadnego problemu, żeby w sposób nieprawdopodobnie zdeterminowany ścigać ludzi, którzy z tą korupcją walczyli. Bo panowie zostali skazani wyłącznie za to, że w sposób bezsprzeczny walczyli z korupcją – ocenił.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik skazani
Sąd Okręgowy w Warszawie skazał na karę dwóch lat pozbawienia wolności byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Taki sam wyrok usłyszał Maciej Wąsik. Na karę roku więzienia skazano dwóch pozostałych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ponieważ wyrok stołecznego sądu jest prawomocny, obaj politycy PiS stracą swoje poselskie mandaty. Wyroki dotyczą działań operacyjnych w tzw. aferze gruntowej.
Mariusz Kamiński: Wyrok sądu zasługuje na pogardę
– To, co się tam wydarzyło, nie było żadnym procesem, to było kompletne bezprawie, a efekt końcowy jest wielką kompromitacją wymiaru sprawiedliwości. Ten wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszenia nam mandatów, tak naprawdę jest to wyrok godny pogardy, wpisujący się politycznie w to, co dzieje się w tej chwili politycznie w naszym kraju – powiedział Mariusz Kamiński podczas konferencji prasowej.
Były szef MSWiA dodał, że nie przyjmuje wyroku do wiadomości. Po raz kolejny określił również decyzję sądu mianem „bezprawia i kompromitacji wymiaru sprawiedliwości”. – Wyrok ten zasługuje na pogardę – dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się Maciej Wąsik. Polityk również podkreślił, że nie czuje się winny. – Zostaliśmy prawomocnie ułaskawieni przez prezydenta. To tak jakby powtórnie kogokolwiek sądzić za tę sprawę. Chciałem przypomnieć, że będąc w CBA, dotknęliśmy afery na szczytach władzy. Nie było to działanie w żaden sposób polityczne, w żaden sposób bezprawne. To, co robiliśmy w CBA, było zgodne z prawem. Powinniśmy stanąć przed sądem, jeżeli byśmy tej sprawy nie zrobili – tłumaczył polityk.
Czytaj też:
Prezydent spotkał się z Kamińskim i Wąsikiem. „Ułaskawienie pozostaje w mocy prawnej”Czytaj też:
Hołownia zabrał głos ws. Kamińskiego i Wąsika. Zdradził, co dalej z ich mandatami