Papież Franciszek zatwierdził 18 grudnia deklarację doktrynalną „Fiducia supplicans”, na mocy której możliwe będzie błogosławienie par tworzonych przez osoby tej samej płci. O tym, że nie oznacza to zmiany nauczania Kościoła w kwestii małżeństwa, ale z pewnością jest krokiem zbliżającym wobec osób LGBTQ+, a także rozwiedzionych, pisze na łamach „Wprost” Tomasz Terlikowski.
W czwartek do decyzji Watykanu odniosła się Konferencja Episkopatu Polski, która „w związku z licznymi wątpliwościami wiernych” zdecydowała się „przedstawić krótkie wyjaśnienie”. Jak zapewniono, deklaracja w niczym nie zmienia dotychczasowego nauczania Kościoła odnośnie małżeństwa i rodziny, a celem dokumentu nie jest nauczanie Kościoła o małżeństwie i rodzinie, ale raczej o właściwym rozumieniu słowa „błogosławieństwo”.
Episkopat reaguje na zgodę Watykanu. Chodzi o pary homoseksualne
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski przypomina, że „praktykowanie aktów seksualnych poza małżeństwem jest zawsze wykroczeniem przeciwko woli i mądrości bożej wyrażonej w szóstym przykazaniu Dekalogu, a osoby, które znajdują się w takiej relacji, nie mogą otrzymać błogosławieństwa”.
„Odnosi się to w szczególności do osób pozostających w związkach jednej płci. W odpowiedzi na przedłożoną wątpliwość: Czy Kościół ma władzę udzielania błogosławieństwa związkom osób tej samej płci? odpowiedź brzmi: Negatywnie. Czytamy to w Nocie Kongregacji Nauki Wiary z 22 lutego 2021 roku, zaaprobowanej przez papieża Franciszka” – zwraca uwagę ks. Leszek Gęsiak SJ.
W Deklaracji stwierdzono, że „niedopuszczalne są obrzędy i modlitwy, które mogłyby powodować trudność w odróżnieniu tego, co jest konstytutywne dla małżeństwa, jako «związku wyłącznego, trwałego i nierozerwalnego między jednym mężczyzną i jedną kobietą, w naturalny sposób otwartego na potomstw», a tym, co mu zaprzecza”.
KEP: Błogosławieństwo związków homoseksualnych nie może być uznane za dozwolone
Rzecznik KEP przywołał treść wspomnianej Noty, w której wyjaśniono, że „ponieważ błogosławieństwa osób mają związek z sakramentami, błogosławieństwo związków homoseksualnych nie może być uznane za dozwolone, gdyż w pewnym sensie stanowiłoby ono naśladowanie lub analogiczne odniesienie do błogosławieństwa zaślubin, wzywanego nad mężczyzną i kobietą, których jednoczy sakrament małżeństwa, a przecież «nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania analogii, nawet dalekiej, miedzy związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny»”.
„Inaczej mówiąc, uniknięcie zamieszania i skandalu jest w tym przypadku praktycznie niemożliwe” - wyjaśniono w komunikacie. Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski pisze dalej, że zarówno Deklaracja jak i Nota stwierdzają, że „nie wyklucza [się] udzielania błogosławieństwa pojedynczym osobom o skłonnościach homoseksualnych, które przejawiają pragnienie życia w wierności objawionym planom Bożym, tak jak naucza Kościół”.
KEP zabrała głos w sprawie błogosławieństw par homoseksualnych
Jak tłumaczy dalej ks. Leszek Gęsiak SJ, chodzi zatem o pojedyncze osoby żyjące w całkowitej wstrzemięźliwości. „Aby jednak nie powstawało zamieszanie, że oznacza to aprobatę dla związków jednopłciowych, musi się dokonywać w sposób prywatny, poza liturgią i bez jakiejkolwiek analogii do obrzędów sakramentalnych. Jest ono bowiem wyrazem – jak podkreśla papież – pobożności ludowej. Błogosławieństwo ma sens wówczas, gdy osoba prosi o nie w dobrej wierze, tzn. pragnie uporządkować swoje życie zgodnie z wolą Boża wyrażoną w przykazaniach. Błogosławieństwo ma stanowić dla człowieka pomoc i umocnienie w zerwaniu z grzechem i w prowadzeniu dobrego życia” - czytamy w komunikacie KEP.
Czytaj też:
Papież Franciszek przygotował swój grób. „Wprowadzę nowy rytuał”Czytaj też:
Michał Woźnicki przestał być księdzem. Salezjanie: Jest przebierańcem w sutannie