– Jest pan na tyle doświadczonym posłem i wie, że zgromadzenie takich informacji i przedstawienie ich w sposób merytoryczny i nie budzący wątpliwości wymaga czasu – w ten sposób przewodniczący Komisji Kultury i Środków Przekazu odniósł się do wniosku Marka Suskiego (PiS), by harmonogram prac komisji poszerzyć o punkt dotyczący „niszczenia archiwów”. Wcześniej w tej sprawie interweniował szef KRRiT. „Wiemy już o wycięciu portalu TVP info, zniknięciu filmów Reset i Resortowe dzieci” – pisał Maciej Świrski.
– Do tego czasu archiwa mogą być zniszczone. Kiedyś faszyści palili książki, dziś wy niszczycie archiwa. To bardzo podobne do czasów, kiedy Hitler doszedł do władzy – kontynuował Suski, czemu Zdrojewski zdecydowanie zaprzeczył i zwrócił się, żeby poseł przedstawił do prezydium komisji przesłanki i dowody w tej sprawie. – Nie mam dowodów, tylko doniesienia prasowe – przyznał Suski.
Marek Suski porównał rząd Donalda Tuska do czasu, kiedy do władzy doszedł Hitler
Jak dodał, wniosek formalny został zgłoszony i zwrócił się z prośbą o przegłosowanie go. – Nie każdy wniosek formalny będzie głosowany – odparł przewodniczący Komisji. Następnie głos zabrała Joanna Lichocka (PiS), która przyznała, że jest zdumiona faktem, że Zdrojewski „nie ma wiedzy na temat niszczenia dorobku twórców i dziennikarzy, dokumentalistów, którzy pracowali dla telewizji publicznej przez ostatnie dekady”.
– Wszystkie filmy, dokumenty związane z kulturą, historią i publicystką zniknęły z przestrzeni publicznej, zostały zniszczone, ich nie ma. Gdyby pan porozmawiał z Tomaszem Łysiakiem, dowiedziałby się pan, że jego twórczość zniknęła z przestrzeni publicznej. Niszczycie nie tylko „Reset”, bo nie chcecie słyszeć o waszych stosunkach z Rosją i nie chcecie, żeby Polacy o tym wiedzieli, ale niszczycie też materiały dot. polskich twórców. Co wam przeszkadza polska kultura? – pytała posłanka PiS podczas komisji.
Marek Suski: Sam sobie udzieliłem głosu
– To może dostaniemy w ramach reparacji od Niemców ich materiały o polskich obozach koncentracyjnych, na przykład – ironizował Suski. Jak dodał, to skandal, że przewodniczący Komisji, kiedy ma „tego rodzaju informacje nie chce tą sprawą się zająć”. – Panie pośle, nie posiadam takiej wiedzy. Jeśli pan ma taką wiedzę, to proszę opuścić komisję kultury i natychmiast biec do prokuratury złożyć stosowny wniosek. Natychmiast! – powiedział Bogdan Zdrojewski.
Później pod adresem przewodniczącego komisji opozycja kierowała zarzuty, że nie udziela on głosu członkom, którzy chcą zabrać głos i odmawia głosowania wniosku formalnego złożonego przez posła PiS. – Skoro głos nie został mi udzielony, to sam sobie go udzielę – podsumował Marek Suski.
Czytaj też:
Ruch prezydenta ws. likwidacji mediów publicznych. Duda odpowiedział na wniosek szefa KRRiTCzytaj też:
I prezes Sądu Najwyższego skomentowała zmiany w mediach. Jeden moment ma być kluczowy