O tym, że ktoś prawdopodobnie zostawił psa w mieszkaniu na warszawskiej Ochocie, fundacja Viva! dowiedziała się od sąsiadów jego właścicieli. Zgłaszający widzieli lokatorów po raz ostatni przez świętami. Ci mieli opuścić lokal z walizkami, ale bez psa, więc sąsiedzi zwrócili się o pomoc.
Właściciel wynajmowanego przez lokatorów mieszkania od dawna nie mógł się z nimi skontaktować. „ Ci od dawna zalegali z opłatami, nie odbierali telefonu, nie wpuszczali go do środka. Skończyło się sprawą w sądzie i nakazem eksmisji, którego nie można było zrealizować”... – czytamy.
Z nagrań monitoringu i obserwacji sąsiadów wynikało, że od tygodnia w środku nikogo nie było. 30 grudnia przedstawiciele fundacji weszli do środka w asyście policji. Drzwi musiał otworzyć ślusarz.
Mopsy i buldożka porzucone w mieszkaniu
„Faktycznie, w mieszkaniu przywiązany smyczą do stołu żył sobie starszy mops... miski były oczywiście puste, wokół leżały odchody i zasikane szmaty. Ale to nie był koniec! Okazało się, że w łazience zamknięte były DWA KOLEJNE PSY... dwie suczki: mops i buldożka” – relacjonowała fundacja.
Według sąsiadów opiekunowie wychodzili na spacer tylko z jednym psem i twierdzili, że „mops to rasa z którą można wychodzić rzadko. Inny sąsiad widział, że w poprzednie lato psy były zamykane na balkonie nawet na kilka dni, w czasie upałów.
Fundacja Viva poinformowała, że wszystkie zwierzęta trafiły pod jej opiekę. Mopsy i buldożka były zaniedbane, miały skrajnie przerośnięte pazury i zęby w fatalnym stanie. Buldożka była wychudzona, a starszy pies bardzo otyły. Cała trójka ma szmery oddechowe a do tego suczka mops ma problem ortopedyczny.
„Zrobimy wszystko, aby właściciel odpowiedział nie tylko za porzucenie psów, ale także za pozostawienie ich bez dostępu do wody i pożywienia oraz za ich zaniedbanie. Jest dla nas zupełnie niezrozumiałe, jak można wyjechać i zostawić w domu zwierzęta na śmierć. Gdyby nie czujni sąsiedzi, te psy mogłyby nie przeżyć…” – napisali autorzy wpisu.
Policja ustaliła, że zaniedbane zwierzęta należały do najemcy mieszkania.
– Prowadzimy działania zmierzające do ustalenia właściciela psów. Czynności są prowadzone w kierunku znęcania się nad zwierzętami – powiedział portalowi TVN Warszawa Jakub Pacyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III.
facebookCzytaj też:
Psy czekały na mrozie, przywiązane do palety. Policja szuka właścicielaCzytaj też:
Przywiązała psy do drzewa i zgłosiła, że je znalazła. Sprawa trafi do prokuratury