Tomasz Grodzki zamieszany w korupcję? „Ostatnie podrygi prokuratury ziobrowej”

Tomasz Grodzki zamieszany w korupcję? „Ostatnie podrygi prokuratury ziobrowej”

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki Źródło: TVP
Według prokuratury w Szczecinie Tomasz Grodzki był pomysłodawcą i inicjatorem procederu polegającego na żądaniu od pacjentów łapówek w zamian za przyśpieszenie operacji. – Ta sprawa jest wymyślona – skomentował senator.

Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała o wniesieniu aktu oskarżenia do sądu przeciwko podejrzanym o przestępstwa korupcyjne związane z Fundacją Pomocy Transplantologii w Szczecinie. Chodzi o 30 osób, które są podejrzane o uczestniczenie w procederze korupcyjnym związanym z realizacją w latach od 2008 r. do 2019 r. zabiegów chirurgicznego leczenia otyłości (tzw. bariatrycznych) w Specjalistycznym Szpitalu im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie.

Prokuratura powołuje się na wyniki zakończonego właśnie śledztwa CBA. Proceder miał polegać na żądaniu od pacjentów 10 tys. zł w zamian za przyjęcie ich do szpitala poza formalną listą oczekujących i wykonanie zabiegu, którego koszt refundowany był ze środków NFZ. Wpłaty były przyjmowane na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii i za jej pośrednictwem przekazywane w części na rzecz lekarzy zatrudnionych w ww. szpitalu.

Wpłacali pieniądze na fundację w zamian za przyśpieszenie zabiegu?

Pacjenci, którzy wpłacali pieniądze, operowani byli w ciągu kilku miesięcy od daty zadeklarowania dokonania takiej wpłaty, przy średnim czasie oczekiwania dla pozostałych osób wynoszącym około dwóch lat. Cały mechanizm wydatkowania środków miał być skonstruowany w sposób pozbawiony transparentności i uniemożliwiający rzeczywistą kontrolę nad tym, jak były wydatkowane.

Zarzuty popełnienia przestępstwa tzw. prania pieniędzy przedstawiono Krzysztofowi K. oraz prezesom Fundacji Pomocy Transplantologii – Juliuszowi P. i Bartoszowi K. Prokuratura podkreśliła, że pomysłodawcą i inicjatorem był senator Tomasz Grodzki. Akt skarżenia objął oprócz wyżej wymienionych księgową Fundacji – Urszulę M. oraz 26 osób, udzielających korzyści finansowych w zamian za przyspieszenie terminu zabiegu.

Ponad 2,3 mln wpłaty na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie

Pozostałym osobom, dokonującym wpłat z tego tytułu, nie zostały przedstawione zarzuty korupcyjne, gdyż dobrowolnie ujawnili wszystkie istotne okoliczności przestępstw, w których uczestniczyli. W toku śledztwa ustalono, że na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii przyjęto wpłaty od 217 pacjentów na łączną kwotę 2 336 810 zł.

Na poczet przepadku korzyści uzyskanych z popełnienia czynu zabronionego zastosowano wobec podejrzanych zabezpieczenia majątkowe w łącznej kwocie przekraczającej 1,2 mln zł. Podejrzanym o przestępstwa korupcyjne i przestępstwa tzw. prania pieniędzy grożą kary do 10 lat więzienia. Urszuli M. grozi z kolei kara grzywny lub kara dwóch lat pozbawienia wolności (albo obie te kary łącznie).

Tomasz Grodzki komentuje akt oskarżenia

– To ostatni etap polowania na marszałka Senatu, którym byłem przez cztery lata, ku utrapieniu PiS. Ludzie, którzy są oskarżani, są całkowicie niewinni i ratowali życie ciężko chorych ludzi – skomentował sprawę w rozmowie z WP Tomasz Grodzki. Przekonywał, że pacjenci dobrowolnie wpłacali pieniądze na konto Fundacji Pomocy Transplantologii, która kupowała z tych środków przede wszystkim sprzęt chirurgiczny.

Senator zapewnił, że „nikt nigdy nie był przymuszany do wpłat”. – Pieniądze ani przez moment nie przebiegały przez szpital, tylko były wpłacane na konto Fundacji. Ta sprawa jest wymyślona przez prokuraturę – powiedział Grodzki. – To są ostatnie podrygi prokuratury ziobrowej. W tej chwili uważam postępowanie śledczych za brutalne działanie zbrojnego ramienia PiS-u i nie zamierzam im ułatwiać zadania – zakończył były marszałek Senatu.

Czytaj też:
Prof. Adam Strzembosz bezlitosny dla Zbigniewa Ziobro. „To jest zbrodnia”
Czytaj też:
Marszałek Grodzki odpowiedział na oskarżenia Ziobry. „Prawda zabolała”

Źródło: WPROST.pl / Wirtualna Polska