Izba SN zdecydowała ws. wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego

Izba SN zdecydowała ws. wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński Źródło: X-news
W piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podjęła decyzję ws. Mariusza Kamińskiego. Orzeczenie dotyczy postanowienia marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu poselskiego.

Powołana przez PiS, ale nieuznawana przez europejskie trybunały Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpoznała w czwartek odwołanie stwierdzające wygaśnięcie mandatu poselskiego Macieja Wąsika. Wniosek trafił tam po tym, jak sędzia SN Romuald Dalewski, który miał w Izbie Pracy rozpoznawać odwołanie polityka PiS od decyzji Szymona Hołowni, samodzielnie zdecydował o przeniesieniu postępowania. Decyzja miała zapaść jednoosobowo.

Wydano decyzję uchylającą postanowienie marszałka Sejmu, powołując dwojakie podstawy jego uchylenia. W komunikacie Sądu Najwyższego podkreślono, że „w wymiarze proceduralnym postanowienie Hołowni wydano z oczywistym naruszeniem procedury określającej sposób stwierdzenia wygaśnięcia mandatu poselskiego”. Oceniono, że marszałek Sejmu powinien wydać postanowienie na podstawie informacji z Krajowego Rejestru Karnego uzyskanej od ministra sprawiedliwości, a takim nie dysponował.

Mandat Mariusza Kamińskiego. Jest decyzja Izby SN

W piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podjęła tę samą decyzję ws. Mariusza Kamińskiego. 10 stycznia decyzję w tej sprawie ma podjąć Izba Pracy Sądu Najwyższego. Tym samym Izba SN uchyliła decyzję marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatów posłów Kamińskiego i Wąsika ze względu na wydanie wobec nich prawomocnego wyroku skazującego na pozbawienie wolności.

– W tej sprawie problem jest tylko jeden. Czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest sądem. W mojej ocenie – nie. Jeżeli jest sądem, to to orzeczenie, jak każde inne orzeczenie sądu jest wiążące. Zważywszy, że znajdujemy się w SN, nie podlega ono wówczas weryfikacji proceduralnej. Jeśli nie jest sądem, co dla mnie jest oczywiste, to w takim wypadku mamy do czynienia z aktem prawnym, który pochodzi od jakiegoś podmiotu, który sądem nie jest – powiedział dziennikarzom Piotr Prusinowski, sędzia Sądu Najwyższego orzekający w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Piotr Prusinowski: Wnoszę, że orzekali na podstawienie niepełniących dokumentów, bądź bez nich

– Akta i oryginalne dokumenty pochodzące od marszałka Sejmu znajdują się w Izbie Pracy i ubezpieczeń społecznych. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie posiada tych dokumentów. Wnoszę, że orzekali na podstawienie niepełniących dokumentów, bądź bez nich. Aleksandrowi Stępkowski, który był sprawozdawcą w tej sprawie, już raz zdarzyło się orzekać bez akt, w przypadku Waldemara Żurka – zwrócił uwagę prezes Prusinowski.

— W świetle prawa jestem osobą niewinną, nieskazaną i jestem posłem na Sejm RP. To jest mój status faktyczny i jest on podważany — przekonywał jeszcze w czwartek na antenie TV Republika Mariusz Kamiński. Jak zapewnił, nie boi się niczego, a swoje działania z przeszłości argumentował dobrem kraju. – Jestem z tego dumny, niczego nie żałuję i będę zza krat dalej prowadził działalność publiczną w taki sposób, w jaki to będzie możliwe. Nie ustąpię nigdy – podkreślił.

Czytaj też:
Mariusz Kamiński odwołał się od decyzji Szymona Hołowni. Jest komunikat SN
Czytaj też:
Kierwiński o sprawie Kamińskiego i Wąsika. „Policja czeka na stosowne polecenie”

Opracował:
Źródło: TVN24