Frankowi klienci Getin Noble Banku, którzy zdecydowali się na proces, zostali wystawieni na próbę cierpliwości. Ogłoszona w zeszłym roku upadłość i wyznaczenie syndyka, wydłuża ich sprawy niemiłosiernie. Nie ma też żadnych pewnych widoków, co do zakończenia postępowania upadłościowego, które dopiero się zaczyna, a w dodatku nie ma precedensu w polskiej gospodarce. Tym bardziej powinny cieszyć pierwsze wyroki sądów apelacyjnych, które dają perspektywy na unieważnienie umowy w „normalnym” postępowaniu sądowym.
Z momentem ogłoszenia upadłości banku można zaryzykować stwierdzenie, że wszystkie procesy prowadzone z jego udziałem zostały zawieszone – do tego zobowiązuje sędziów art. 174 § 1 pkt 4 Kodeksu postępowania cywilnego. W takiej sprawie sąd powinien wezwać syndyka do udziału.
Sęk w tym, że nie jesteśmy w stanie wskazać kiedy syndyk podejmie w danej sprawie swoje czynności. Tym samym większość procesów utkwiła w miejscu.
Jednocześnie sąd stracił kompetencję do orzekania w sprawie rozliczeń stron. Teraz wypłata roszczeń klientów, jak i dochodzenie ewentualnych należności od nich, należą do zadań syndyka. Jednak postępowania w sprawach frankowych nie toczą się tylko o zapłatę.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.