Oba zaplanowane na ten tydzień posiedzenia Sejmu mają zostać odwołane. Wszystko przez niepewną sytuację wokół mandatów dwóch posłów PiS. Mimo wygaszenia im mandatów zapowiadali oni, że zamierzają pojawić się na sali plenarnej i brać udział w głosowaniach. Jak twierdzi nieoficjalnie Interia, o godzinie 11 we wtorek 9 stycznia zbierze się prezydium izby niższej parlamentu, które formalnie podejmie decyzję w sprawie posiedzenia.
Sejm odwoła najbliższe posiedzenia?
Przecieki o możliwym odwołaniu obrad Sejmu miały pojawiać się już w poniedziałek 8 stycznia. – O godz. 11 mamy Prezydium Sejmu, o godz. 11:30 Konwent Seniorów. Będziemy rozmawiać. Rozumiem, że w takiej sytuacji wszystkie możliwości są dopuszczalne, ale pan marszałek jest świeżo po spotkaniu, więc będzie nam przekazywał informacje w sprawie. O godz. 11 prezydium, wcześniej nie chcę wychodzić przed szereg – miał powiedzieć Interii jeden z wicemarszałków.
Według dziennikarzy odwołane zostaną obrady zaplanowane na 10, 11 i 12 stycznia. Po pierwszym, rekordowo długim posiedzeniu, na początek tego roku zaplanowano dwie sesje: drugą (10 i 11 stycznia) oraz trzecią (12 stycznia). Posłowie mieli skupić się na dalszych pracach nad budżetem kraju na 2024 rok. Spodziewano się też sprawozdania Komisji Ustawodawczej ws. powołania następnej komisji śledczej. Tym razem miałaby ona zająć się aferą związaną z wykorzystaniem systemu Pegasus do inwigilacji opozycji. Miało też dojść do powołania Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Sebastian Kaleta skomentował medialne doniesienia
W rozmowie z Interią do informacji o możliwym odwołaniu posiedzeń odniósł się poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta. – Czekam oczywiście na oficjalne informacje, ale odwołanie posiedzenia dużo wcześniej zaplanowanego, nie miało miejsca od wielu, wielu lat, co oznacza, że być może po prostu jest kryzys w koalicji rządowej, związany być może z bezprawnymi działaniami z ostatnich tygodni i dlatego też wolą przełożyć obrady – mówił.
Czytaj też:
Kamiński i Wąsik coraz bliżej więzienia? Jest nowy komunikat policjiCzytaj też:
Prof. Piotrowski: Najlepiej, gdyby prezydent skorzystał z tej możliwości. Nie przynosi mu to ujmy