Czy wybory 15 października były ważne? Choć od momentu głosowania minęły prawie trzy miesiące, właśnie tyle czasu – aż 90 dni – daje kodeks wyborczy na rozpoznanie wszystkich protestów oraz wątpliwości związanych z ich legalnością. Na ostatniej prostej przed upłynięciem wyznaczonego prawem terminu, w czwartek 11 stycznia, zbierze się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która ogłosi swoją decyzję. Mimo tego, że jest ona obsadzona przez sędziów, których większość rządząca uznaje jako wadliwie wybranych, nie to może być największym problemem.
W kuluarach rosną bowiem obawy polityków, związane z formalną – mogło by się wydawać – decyzją.
– Marszałek Hołownia przełożył nadchodzące posiedzenie Sejmu nie tylko ze względu na zamieszanie prawne związane z mandatem posłów Kamińskiego i Wąsika. W rzeczywistości chodzi również o oddalenie scenariusza, w którym Sąd Najwyższy uznaje w czwartek wybory za nieważne i dochodzi do impasu, który może się przerodzić w okupację Sejmu. Drugi Kapitol – słyszymy z ust ważnej posłanki Lewicy.
Polityczka dodaje w rozmowie z „Wprost“, że scenariusz ten uznawany jest za poważny i funkcjonuje w dyskusjach na najwyższych szczeblach koalicji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.