Zatrzymany przez tarnowskich policjantów mężczyzna miał zostać przewieziony na komendę w nocy z 13 na 14 stycznia. Funkcjonariusze, którzy go pilnowali zauważyli brak czynności życiowych.
Jak wynika z relacji oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie, mundurowi przystąpili do czynności resuscytacyjnych. Zawiadomiono także służby medyczne, którym przekazano mężczyznę. – Lekarze stwierdzili zgon, ciało zostało zabezpieczone do badań – poinformował TVN24 aspirant sztabowy Paweł Klimek. Teraz sprawę bada tarnowska prokuratura.
Kolejny zgon na komendzie policji
To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie. 23-letni Bartosz zmarł 23 grudnia. Stało się to kilka godzin po zatrzymaniu mężczyznę przez policję. Jego rodzina twierdzi, że do zgonu mogli doprowadzić interweniujący funkcjonariusze. Komenda Miejska Policji w Wołominie podkreśla, że „działania funkcjonariuszy nie były przyczyną śmierci” 23-latka.
„Ujawnienie informacji, które w tej sprawie oczyszczają wizerunek policji, mogłoby naruszać dobra osobiste Bartosza P. i przysporzyć dodatkowego cierpienia najbliższym” – zaznaczono.
Głośno zrobiło się także po tym jak na światło dzienne wyszły wydarzenia, które miały miejsce we Wrocławiu. 31-latka zmarła tam po zatrzymaniu przez policję. Jej rodzina dowiedziała się o śmierci, kiedy chciała zgłosić zaginięcie. Wrocławska komenda wydała komunikat.
Czytaj też:
Kolejne śledztwo prokuratury ws. śmierci po zatrzymaniu przez policję. Tym razem w ChełmieCzytaj też:
Policja odpowiada ws. nacisków na wiceszefa warszawskiej policji. „Krzywdzące dla całej formacji”