W środę posłowie debatowali nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza.
Głos zabrała Joanna Lichocka (PiS).
Joanna Lichocka o pryczy dla Sienkiewicza
– Pozbawia pan Polaków prawa do pluralistycznej debaty – stwierdziła posłanka. Dodała, że zasadnym byłoby postanowienie w przyszłości ministra kultury przed Trybunałem Stanu. Powiedziała, ze przed aresztem w Przytułach Starych słyszała od protestujących, że „znajdzie się prycza dla Sienkiewicza”. „Żenada” – dało się wtedy słyszeć z Sali. Następnie odczytała list Mariusza Kamińskiego. – Kochani, dziękuję wam za wsparcie, za solidarność ze mną i z Maćkiem. Podły reżim Tuska nie jest w stanie nas złamać – czytała.
Wcześniej były szef MON Mariusz Błaszczak nawiązał do sprawy Kamińskiego i Wąsika.
– Nielegalnie wsadziliście do więzienia posłów, którzy walczyli z korupcją, żeby dać sygnał: każdy, kto podniesie na was rękę, będzie ukarany. Zaraz zlikwidujecie CBA, żeby czuć się bezkarni i IPN, żeby nie była znana przyszłość ludzi, którym się otaczacie. Może na tym wam zależy? Żeby Polskę osłabić? – pytał.
Wniosek o wotum nieufności wobec ministra kultury. Komisja przeciwko
Komisja kultury i środków przekazu zaopiniowała wniosek o udzielenie wotum ministrowi negatywnie. Przebieg zrelacjonował Bogdan Zdrojewski. – Padały trzy argumenty. Dominowały wątpliwości dotyczące podstawy prawnej (zmian w mediach publicznych – red.), zarzucono metodę siłową, mówiono o brutalności, padła opinia, że mamy stan mediów jak w Rosji. W toku dyskusji przeważały opinie, które zadecydowały. Zwrócono uwagę, że mamy do czynienia z partyjnością przekazu, gigantyczną rozrzutnością, dzieleniem Polaków, brakiem rzetelności, a w efekcie braku misji publicznej. Zwracano uwagę na wysokie, niepoliczalne na razie koszty okupacji telewizji – mówił.
Czytaj też:
Pilne spotkanie ścisłego kierownictwa PiS. Wyciekły szczegóły tajnej naradyCzytaj też:
Krzyki podczas przemówienia Elżbiety Witek. „Nie przejmuję się”