Zdarzenie miało miejsce 18 stycznia po południu w kanale Raduni. Do akcji natychmiast przystąpili policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. „Zaczęli uspokajać przerażonego chłopca i rękami złapali się bierki, nachylając się w stronę 9-latka” – informuje policja na Facebooku.
Groziło mu poważne niebezpieczeństwo
Chłopiec nie był w stanie samodzielnie opuścić tafli lodu. Groziło mu poważne niebezpieczeństwo – lód mógł po raz kolejny się załamać. Ponadto z powodu wcześniejszego zdarzenia był cały przemoknięty i przemarznięty.
Mundurowi cierpliwie instruowali 9-latka, jak ma się zachowywać. Jeden z policjantów przeszedł przez barierkę i wyciągnął rękę w jego kierunku. Przez cały czas był asekurowany przez kolegów, jak również przez przechodniów, którzy także uczestniczyli w akcji ratunkowej. Kibicowali 9-latkowi, by udało mu się bezpieczeni wrócić na stabilny grunt.
9-latek został uratowany. Jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo
9-latek płakał i mówił, że się „boi”, ale funkcjonariusze dodawali mu otuchy. – Zamknij oczy i chodź, ja cię złapię. Powoli, powoli – zachęcał ciepłym głosem jeden z policjantów. Po chwili malec był już w rękach policji.
„Po tym, jak przemoczony 9-latek trafił na brzeg, policjant oraz przechodzień okryli go swoimi kurtkami. Chłopiec został przekazany pod opiekę mamie. Na miejsce przyjechała karetka, której załoga zbadała 9-latka i stwierdziła, że nie wymaga on hospitalizacji” – podaje zespół prasowy KMP w Gdańsku na Facebooku.
facebookCzytaj też:
Niedźwiedź wybudził się z zimowego snu. Grasuje w polskich górachCzytaj też:
Tragiczny pożar w Gdańsku. Zginęło dwoje dzieci