Media społecznościowe obiegło nagranie z Sejmu przedstawiające Bartłomieja Sienkiewicza podczas przemówienia Mariusza Błaszczaka. Minister kultury i dziedzictwa narodowego wyjmuje na nim z kieszeni przedmiot przypominający foliowy woreczek, który następnie rozwija i odkłada.
Sejm. Afera wokół nagrania z Sienkiewiczem
Wideo spotkało się z reakcją mediów i polityków. W czwartek, 18 stycznia poseł Suwerennej Polski Michał Woś dopytywał z sejmowej mównicy o zawartość torebki, która – jego zdaniem – zawierała „biały proszek”. Jak poinformował Onet, domagał się od ministra Sienkiewicza również upublicznienia wyników badań krwi.
„Fakt” zwrócił się z prośbą o komentarz bezpośrednio do bohatera nagrania. – Przypadkowo odebrałem telefon. Nie mam panu nic do powiedzenia – usłyszał dziennikarz. Polityk postanowił jednak udzielić odpowiedzi napotkanemu na sejmowym korytarzu pracownikowi TV Republika. – Żułem kości swoich wrogów – stwierdził.
Poseł Konfederacji wyjaśnia
Do dyskusji na temat tajemniczego przedmiotu włączył się także poseł Konfederacji Bronisław Fołtyn. „Widzę, że teoriom nie ma końca, a odpowiedź jest banalnie prosta dla każdego, kto siedzi w Sejmie” – poinformował we wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter). Polityk wyjaśnił, że obiekt wyjęty z kieszeni miał związek ze wcześniejszym przemówieniem ministra.
Jak wyjaśnił, każde wystąpienie przy mównicy jest spisywane, a następnie publikowane na stronie internetowej Sejmu. W tym celu posłowie proszeni są o przekazanie tekstu przemówienia. „Będziecie więc pewnie rozczarowani, ale na filmiku widzimy po prostu zwykłą, poskładaną koszulkę po kartce A4 i gumkę recepturkę, którą na końcu filmiku bawi się Bartłomiej Sienkiewicz” – podsumował poseł Fołtyn.
Czytaj też:
Wotum nieufności wobec Bartłomieja Sienkiewicza. Posłowie zdecydowaliCzytaj też:
Skandaliczne słowa w Sejmie na temat Filiks. Hołownia zabrał głos w TVP Info