W czwartek 25 stycznia rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Sejmu. W harmonogramie obrad zapisano m.in. pierwsze czytania: obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o rencie socjalnej, obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Karta Nauczyciela oraz poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym oraz ustawy – Kodeks wyborczy.
Kamiński i Wąsik wezmą udział w posiedzeniu Sejmu? Hołownia: Sprawa jest zamknięta
Obok pytań dotyczących merytorycznej pracy niższej izby parlamentu, pojawiają się także i takie, czy udział w posiedzeniu wezmą Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Politycy we wtorek wieczorem, po ułaskawieniu przez prezydenta, opuścili zakłady karne. Deklarują, że zamierzają wciąż sprawować funkcje publiczne, wykonując zadania wynikające z poselskich mandatów.
W kontrze do takiego stanowiska stoi marszałek Sejmu. „Panowie Kamiński i Wąsik nie są posłami. Mandatu pozbawił ich wyrok sądu, nie Sejmu. Sprawa jest zamknięta. Dziś procedujemy ważne obywatelskie projekty. Oczekuję, że wszyscy uszanują obywateli, którzy te projekty do izby wnieśli” – napisał w mediach społecznościowych Szymon Hołownia.
Tajemnicza wypowiedź Macieja Wąsika. „Nie mogę panu powiedzieć”
O polityczny plan na najbliższe posiedzenie Sejmu został zapytany Maciej Wąsik na antenie Radia Wnet. – Nie mogę panu powiedzieć, panie redaktorze – odpowiedział krótko. Polityk PiS zapewnił jednocześnie, że „będzie wykonywał swój mandat poselski, wolę wyborców”. – Będę działał w taki sposób, jaki będę mógł – zapowiedział Maciej Wąsik.
Polityk mówił także o kulisach zatrzymania, do którego doszło w Pałacu Prezydenckim. – 9 stycznia byliśmy przygotowani, że będziemy zatrzymani w celu dostarczenia nas do zakładów karnych. Nasze żony spakowały nam walizki, mieliśmy wszystko ze sobą. Zdawaliśmy sobie sprawę, że taka sytuacja będzie. Nie ukrywaliśmy się. Wyszliśmy na konferencję prasową i powiedzieliśmy, gdzie jesteśmy – podkreślił Maciej Wąsik.
– Gdyby policja zadzwoniła do szefowej kancelarii i powiedziała, że ma takie polecenia i że chce dokonać zatrzymania, my prawdopodobnie po rozmowie z prezydentem byśmy wyszli, powiedzielibyśmy: jesteśmy tu, bierzcie nas. Tak by było. Nie zamierzaliśmy narażać prezydenta na żadne nieprzyjemności. Nie wyobrażaliśmy sobie jednak, że bez wiedzy, bez zgody prezydenta dojdzie do takiego wejścia siłowego – stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
Ranking zaufania i nieufności do polityków. Hołownia z rekordowym wynikiemCzytaj też:
Duda krytykowany po spotkaniu z Kamińskim i Wąsikiem. „To raczej powód do wstydu”