Dorn zapytany w sobotę przez dziennikarzy, czy coś go zaskoczyło w piątkowej debacie, powiedział, że zdziwiło go zachowanie publiczności w studio, która - jego zdaniem - "przerywała tylko jednej stronie" nie dając wypowiedzieć się Kaczyńskiemu.
Odnosząc się do wypowiedzi J.Kaczyńskiego na konferencji prasowej, w której przyznał, że kiedyś miał broń, Dorn powiedział, że wiedział, iż miał on (J. Kaczyński) pozwolenie na broń. Na pytanie, czy Kaczyński miał powód, by się czegoś bać, Dorn powiedział, że chyba takiego powodu nie było.
Podczas piątkowej debaty Tusk powiedział: "Wiele lat temu w Sejmie, w windzie sejmowej, pan był wtedy szefem PC i chodził pan z bronią. Z bronią krótką. Nie wiem do dzisiaj dlaczego, nie rozumiem tego. I kiedyś spotkaliśmy się w windzie, w Sejmie. I pan wyciągnął broń i powiedział: +dla mnie ciebie zabić to jak splunąć+".Według szefa PO, zdarzenie z bronią funkcjonowało później jako anegdota.
Nie było takiego wydarzenia - odpowiedział premier. Już po debacie, na konferencji prasowej w siedzibie PiS, premier przyznał, że miał mały pistolet, ale podtrzymał, że to zdarzenie wyglądało inaczej.
ab, pap