A wszystko zaczęło się od sprawy rozwodowej pewnego małżeństwa. Sąd Okręgowy – w lipcu 2021 roku – orzekł, że do rozpadu związku doszło z winy żony. Wyrok został przez kobietę zaskarżony.
Jeden sędzia i dwaj ławnicy
Co najistotniejsze, jak opisuje redakcja serwisu prawo.pl, sprawę rozpatrywał sędzia przewodniczący i dwaj ławnicy. Sędzia ów wydawał zarządzenia wykonawcze czy porządkowe. Skład sądu I instancji związany był z zarządzeniem wiceprezesa sądu okręgowego.
Prawo.pl przywołuje tu jednak ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych z epidemią COVID-19 – czytamy. Mówi ona o tym, że sprawy rozwodowe powinny być rozpatrywane przez jednego sędziego przewodniczącego, lub – w wyjątkowych przypadkach – przez trzech sędziów, gdy tak zdecyduje prezes sądu.
Po zaskarżeniu sprawa rozpatrywana była przez sąd apelacyjny. Sąd rozpoznał sprawę „w granicach apelacji” – czytamy, jeśli zaś chodzi o „granice zaskarżenia” – z urzędu wzięto pod uwagę nieważność postępowania.
„Rozwody są dotknięte wadą nieważności”
Jak podaje TVN24 – „sprawa rozpatrywana w składzie jednego sędziego i dwóch ławników jest nieważna”, z czym zgodził się Sąd Najwyższy. Oznacza to, że sprawy rozwodowe, które nie zostały zakończone do 3 lipca 2021 roku, a także te rozpoczęte w dniu 3 lipca – do 14 kwietnia 2023 roku, mogą także być, biorąc to pod uwagę, nieważne.
– Takie rozwody są dotknięte wadą nieważności – komentuje adwokat Eliza Kuna w rozmowie z portalem TVN24. Ekspertka informuje jednak, że gdy chodzi o zakończone sprawy, to zainteresowani musieliby wnieść o wznowienie postępowania. Argumentem za wznowieniem prawomocne zakończonego postępowania jest nieważność postępowania.
Na zaskarżenie strony mają kilka miesięcy
Ta nieważność związana jest z sytuacją, gdy w składzie sądu znajdzie się ktoś spoza osób uprawnionych do uczestniczenia w sprawie rozwodowej. Jednakże „nie można żądać wznowienia, jeżeli przed uprawomocnieniem się wyroku niemożność działania ustała lub brak reprezentacji był podniesiony w drodze zarzutu – w apelacji albo strona potwierdziła dokonane czynności procesowej” – mówi adwokat Kuna.
Na zaskarżenie (w sprawie wznowienia) strony mają trzy miesiące. Czas ten liczony jest od momentu, gdy żona lub mąż zaznajomili się z możliwością wznowienia postępowania, ze względu na tę właśnie podstawę. W apelacji trzeba podnieść zarzut nieważności, a wówczas może mieć miejsce uchylenie wyroku. Sprawa wtedy trafia ponownie do rozpoznania przez sąd I instancji – wyjaśnia ekspertka w rozmowie z TVN24.
Wyroku zaskarżyć nie może strona, która jest już w nowym małżeństwie
Sprawę komentował też dla „Rzeczpospolitej” sędzia i rzecznik Sądu Najwyższego prof. Aleksander Stępkowski. – Mówiąc w skrócie, Sąd Najwyższy orzekł w uchwale tylko tyle, że w czasie obowiązywania ustawy covidowej należało ją stosować, a jeśli została zignorowana i procedowano w składzie wynikającym z przepisów k.p.c. [Kodeks postępowania cywilnego, który mówi o składzie w postaci jednego sędziego jako przewodniczącego i dwóch ławników – red.], których stosowanie było wyłączone na czas obowiązywania ustawy covidowej, to składy takie były niezgodne z prawem – czytamy.
Ekspert podkreśla, że powoduje to „nieważność postępowania”. – Ale nieważność musi być stwierdzona przez sąd. Dopóki zatem wyrok nie zostanie uchylony ze względu na nieważność postępowania, to wywołuje skutki prawne – wyjaśnił. Prof. Stępkowski zwrócił też uwagę, że zaskarżyć wyroku, gdy ten się uprawomocni, nie może żadna ze stron, która zawarła już kolejny związek usankcjonowany prawnie.
Czytaj też:
Były naczelny Radia Szczecin nie oddał służbowego sprzętu. Obecnie jest w KeniiCzytaj też:
Ile Katarzyna Dowbor ma emerytury? Ujawniła kwotę od ZUS-u