Kto stał za wpisami z konta Komendy Głównej Policji? Szokujące ustalenia

Kto stał za wpisami z konta Komendy Głównej Policji? Szokujące ustalenia

Gen. Jarosław Szymczyk
Gen. Jarosław Szymczyk Źródło: Wikimedia Commons
Przez lata na profilach Komendy Głównej Policji pojawiały się kontrowersyjne wpisy. – Zdarzało się, że polecenie wydawał ktoś z kierownictwa MSWiA – usłyszała „Rzeczpospolita”.

15 grudnia 2022 roku, Komenda Główna Policji. Po całym budynku rozchodzą się wibracje po wybuchu, do którego doszło przy gabinecie generała Jarosława Szymczyka, ówczesnego Komendanta Głównego Policji. Jak się chwilę później okazuje doszło do eksplozji granatnika, który komendant miał otrzymać w prezencie od jednego z szefów ukraińskich służb, z którym spotkał się kilka dni wcześniej.

– Pan generał wręczył mi tubę po granatniku, która – jak powiedział – jest tubą zużytą, pustą, bezpieczną, przerobioną na głośnik, z którego można korzystać przez bluetooth. Zresztą zaprezentował mi jak ten głośnik działa – tłumaczył „Rzeczpospolitej” generał Szymczyk. Zapewniał, że dopytywał ukraińską stronę, czy sprzęt jest bezpieczny.

Wpisy wymierzone w Krzysztofa Brejzę

Sprawą od początku zainteresował się ówczesny senator – dzisiejszy europoseł – Krzysztof Brejza. To on przekazał opinii publicznej, że eksplodował „granatnik RGW–90 HH”. To również on poinformował, że broń miała zostać przewieziona bez zgłoszenia w bagażniku samochodu oraz, że miała „pełne oznaczenia bojowe”. Te informacje były niemal przeciwieństwem tego, co mówiło szefostwo policji.

Zresztą tak też stwierdziła w odpowiedzi na wpisy Brejzy na Twitterze (aktualnie X) Komenda Główna Policji.„Pana wpisy to kłamstwa i oszczerstwa bez żadnego pokrycia w faktach i dalekie od prawdy – kwalifikujące się na proces o zniesławienie. Właściwie nic z tego co Pan napisał nie jest prawdą” – napisano z oficjalnego konta.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, żadnego pozwu jednak nie było, nawet pomimo publikacji zdjęć z wybuchu. Nie było także żadnych informacji nt. tego, kto za wpis odpowiada, a próbujący to ustalić Brejza był cały czas zbywany. Odpowiedź miał otrzymać dopiero po dymisji generała Szymczyka.

„Za obsługę profili Komendy Głównej Policji na platformach społecznościowych: Twitter, Facebook, Instagram, Tik Tok, Threads, odpowiedzialne jest Biuro Komunikacji Społecznej KGP, którego dyrektor insp. Mariusz Ciarka z dniem 4 stycznia 2024 r. został zwolniony z zajmowanego stanowiska” – przekazała Komenda Główna Policji.

Naciski z kierownictwa MSWiA

O potwierdzenie tych informacji dziennik zapytał samego inspektora Ciarkę. – Z tego, co kojarzę, w czasie, gdy zamieszczane były te wpisy, przebywałem na wolnym lub urlopie i nie przypominam sobie, kto mógł to robić i na czyje polecenie. To w zasadzie jest czynność techniczna, którą może wykonać pracownik biura – usłyszeli dziennikarze.

Nieco inne wyjaśnienia „Rzeczpospolita” usłyszała anonimowo od „osoby znającej specyfikę pracy w komendzie głównej”. – Proste wpisy informacyjne rzeczywiście zamieszczali pracownicy Biura Komunikacji Społecznej. Te poważniejsze, związane np. z polemiką z politykami, dokonywane były wprost na polecenie kierownictwa. Zdarzało się, że polecenie wydawał ktoś z kierownictwa MSWiA – powiedział rozmówca dziennika, co powoduje, że niewykluczonym jest, że także i w tym przypadku treści wpisu podyktowane były z „góry”.

Czytaj też:
Kancelaria Prezydenta przeznaczyła 900 tys. zł na nagrody dla pracowników. Teraz dostaną podwyżkę?
Czytaj też:
Co dalej z Instytutem Adama Mickiewicza? Sienkiewicz rozpoczyna kontrole

Opracował:
Źródło: Rzeczpospolita