Opisywane zdarzenie miało miejsce w żłobku w Skarżysku-Kamiennej (woj. świętokrzyskie) – podaje redakcja serwisu echodnia.eu. Feralnego dnia trzy grupy żłobkowe połączono w jedną (co – jak wyjaśniła dyrektora – miało być uzasadnione, bo dzieci było mało). Znalazły się więc w niej roczniaki, jak i dzieci 2-letnie.
Chłopiec został pogryziony. Wezwano pogotowie
Nad ranem dyrektorka żłobka zadzwoniła do ojca jednej z pociech, informując go, że pogryzła go rok starsza dziewczynka. Matka dziecka w rozmowie z serwisem opisuje, że „miał twarz całą we krwi”.
Według relacji dyrektorki chłopiec nie płakał na tyle głośno, by zwrócić na siebie uwagę. W międzyczasie miał zostać czterokrotnie ugryziony.
Na miejsce wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego. Zdecydowano się karetką pogotowia zabrać chłopca do Szpitala Dziecięcego na oddział chirurgii do Kielc – czytamy. Przetransportowano tam dziecko razem z rodzicami. Do żłobka przyjechali też mundurowi z lokalnego oddziału policji.
Sprawą zajmuje się policja pod nadzorem prokuratury
Jak relacjonuje matka dziecka, w szpitalu założono mu trzy szwy na ranę znajdującą się na małżowinie usznej, na policzek i na górną wargę. To jednak nie wszystko, bo okazało się, że dziecko nie zostało pogryzione cztery razy, ale dziewięć.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej – podkomisarz Jarosław Gwóźdź – potwierdził zdarzenie w rozmowie z redakcją serwisu echodnia.eu. Poinformował, że obecnie trwa śledztwo, które nadzoruje prokuratura rejonowa.
Dyrektorka żłobka poinformowała zaś, że kobiety, które opiekowały się wtedy dziećmi, poniosły konsekwencje – zostały zwolnione. A dziewczynka, która prawdopodobnie spowodowała zdarzenie, została usunięta z placówki.
Z dziewczynką były problemy w przeszłości
Dziewczynka i jej rodzice znajdują się pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej. Sytuacja wywołała u nich dużo negatywnych emocji. W sprawie zachowania dziewczynki pracownicy żłobka mieli już wcześniej interweniować u jej rodziców – czytamy na echodnia.eu.
Pod szokującymi zdjęciami chłopca pojawiły się wpisy internautów, którzy aż nie mogli uwierzyć w to, co się stało. „Nie dziwię się, że sprawę wyjaśniać będzie policja” – napisał jeden z internautów na Facebooku.
facebookCzytaj też:
Jest reakcja po publikacji „Wprost” ws. 5-letniej Aryi. „Zdecydowałam o niezwłocznym podjęciu działań”Czytaj też:
Nowe informacje ws. stanu zdrowia Ziobry. Wójcik przekazał apel