Procedura odwołania ze stanowiska prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie sędziego Piotra Schaba ruszyła 18 stycznia. Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało w komunikacie, że został on zawieszony w pełnieniu czynności. Wśród powodów pojawił się kwestia zawieszenia w wykonywaniu zawodu sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Piotra Gąciarka, a także konsekwentnego uniemożliwiania powrót do pracy sędziego Igora Tulei.
To niejedyne powody wszczęcia procedury odwoławczej. Adam Bodnar uznał, że łączenie przez tą samą osobę wysokiej funkcji administracyjnej w sądownictwie z funkcją rzecznika dyscyplinarnego jest niezgodne z prawem Unii Europejskiej. Według ministra sprawiedliwości taka kumulacja umożliwia stosowanie tzw. represji „miękkich” (o charakterze administracyjnym) jak i „twardych” (podejmowanie postępowań dyscyplinarnych).
TK wydał postanowienie po wniosku Schaba. Chodzi o zawieszenie sędziego
W czwartek, 1 lutego, Trybunał Konstytucyjny zajął stanowisko w sprawie działań Adama Bodnara. Zrobił to na wniosek sędziego Schaba. W postanowieniu tymczasowym TK zawiesił obowiązywanie decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości z 18 stycznia i zakazał szefowi MS wydawania decyzji o zawieszeniu Piotra Schaba w pełnieniu funkcji prezesa SA w Warszawie „w przyszłości na tych samych lub takich samych podstawach prawnych”.
Jak wynika z pisma opublikowanego przez Krajową Radę Sądownictwa na platformie X, decyzje te mają obowiązywać do czasu wydania przez TK ostatecznego orzeczenia ws. zbadania zgodności przepisów ustawy z konstytucją.
Z końcem stycznia do Adama Bodnara trafił apel 52 sędziów apelacyjnych z Warszawy, którzy chcą, by minister sprawiedliwości odwołał całe kierownictwo tego sądu na czele z Piotrem Schabem. Do pisma dotarł portal oko.press, który zaznacza, że sędziowie nie ufają nominatom Ziobry i uważają, że pozostawienie ich na stanowiskach godzi w dobro wymiaru sprawiedliwości.
Czytaj też:
Związany z Ziobrą sędzia SN skrytykował decyzję prezydenta. „Pocałunek śmierci dla TK”Czytaj też:
„Niedyskrecje”. PiS zaskoczone brutalnością rozliczeń. W przyszłym tygodniu kolejna awantura?