Nie żyje słynny gangster Jacek B. ps. „Lelek”. Mężczyzna dobrze znany funkcjonariuszom był podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, a także o pranie pieniędzy i popełnienie przestępstw ekonomicznych. Według śledczych był w przeszłości „głową zarządu” grupy oraz osobą, która prawdopodobnie finansowała cały proceder.
We wtorek policjanci mieli go zatrzymać we Wschowie na polecenie wrocławskiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej. Chwilę po godz. 10:00 poinformowano o jego śmierci. Jak wynika z komunikatu, służby podjęły próbę zatrzymania 56-latka do sprawy zabójstwa.
Jacek B. ps. „Lelek” nie żyje. Gangster znany był policji
„W chwili, gdy funkcjonariusze z zespołu specjalnego próbowali dostać się do mieszkania mężczyzny, wewnątrz budynku padł strzał. Policjanci zastali w lokalu postrzelonego mężczyznę i ujawnili broń palną” – czytamy w komunikacie. Jak wynika z relacji, policjanci mieli podjąć reanimację, którą kontynuowali ratownicy z karetki pogotowia. Mężczyzny nie udało się jednak uratować.
O zdarzeniu poinformowano Wydział Kontroli CBŚP, Biuro Spraw Wewnętrznych Policji oraz miejscową prokuraturę i policję.
Jacek B. ps. „Lelek” był bardzo dobrze znany policjantom. Gangster kierował w latach 90. dolnośląskim gangiem i prowadził wojnę z przestępcami ze Zgorzelca. Kilkanaście lat temu funkcjonariusze z Zarządu we Wrocławiu CBŚP zatrzymali go i wówczas, zostały mu przedstawione zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym, jak również inne przestępstwa.
Mężczyznę skazano i trafił do zakładu karnego, gdzie przez kilkanaście lat odbywał zasądzoną karę, aż do października 2016 roku. Później został ponownie zatrzymany w związku z podejrzeniami o uczestnictwo w grupie wyłudzającej VAT. Wyszedł za kaucją.
Czytaj też:
Zwłoki szpiega w czerwonej torbie. Jest nowy komunikat śledczychCzytaj też:
Uciekał przed policją, zniszczył dwa radiowozy. „Chciał poczuć się jak w grze”