W środę, 7 lutego wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wziął udział w programie „Gość” Radia Zet. Na antenie odniósł się do porannego komunikatu Sił Zbrojnych Ukrainy, w którym informowano o rakiecie manewrującej w obwodzie lwowskim, zbliżającej się do granicy z Polską.
Szef MON o ataku w Ukrainie
Minister obrony narodowej podkreślił, że wszystkie systemy bezpieczeństwa są w pełnej gotowości, a odpowiedzialne za działania obronne jednostki podążają za opisanym algorytmem postępowania. – Są podrywane na przykład samoloty F-16 polskie, sojusznicze, są wszystkie systemy obrony przeciwrakietowej – wyjaśnił.
Wicepremier poinformował również, że pozostaje w bezpośrednim kontakcie zarówno z Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych, jak i szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Zapewnił, że powtarzające się cyklicznie zmasowane ataki rakietowe na Ukrainę doprowadziły do wypracowania systemu informowania, któremu podporządkowują się w podobnych sytuacjach.
Kosiniak-Kamysz zapowiada ustawę
Kosiniak-Kamysz zaznaczył jednak, że w ostatnich tygodniach doszło do nasilenia działań zbrojnych na terenie Ukrainy. Wyjaśnił, że Rosja odrobiła straty poniesione w pierwszych miesiącach agresji i przekształciła system produkcji na tryb wojenny. – Ma sojuszników, takich jak Korea Północna, którzy dostarczają im bardzo dużo amunicji i sprzętu – dodał polityk.
Szef MON podkreślił, że kluczowa w tej sytuacji jest świadomość społeczna, która nie pozwoli Polsce, krajom sojuszniczym i innym państwom strategicznym na oswojenie się z doniesieniami o kolejnych tragicznych zdarzeniach w Ukrainie. – Dlatego jest potrzebna ustawa o obronie cywilnej, żeby tę świadomość podnosić – wyjaśnił. Zapewnił również, że wkrótce jej projekt zostanie przedstawiony, a prace nad nim prowadzi Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przy wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej.
Czytaj też:
Eksplozja blisko polskiej granicy. Wcześniej rakieta wielokrotnie zmieniała kursCzytaj też:
Rakieta leciała w stronę Polski. Tomasz Siemoniak komentuje