Po blisko 60. latach archeolodzy wrócili do Jaskini Raj (woj. świętokrzyskie). Celem badań była m.in. analiza i rekonstrukcja zmian klimatycznych w okresie zamieszkiwania na tych terenach człowieka neandertalskiego, czyli miedzy 30 a 60 tys. lat temu – podaje Radio Kielce. Jak wyjaśniała dr hab. Małgorzata Kot z Uniwersytetu Warszawskiego, pod której nadzorem prowadzone są badania, klimat zmieniał z cieplejszego w zimniejszy.
Na razie ma miejsce pierwszy etap badań. Stanowisko archeologów znajduje się na trasie turystycznej, a prace są prowadzone w godzinach zwiedzania przez turystów. Wykopaliska rozpoczęto w niedzielę i potrwają do soboty. Już w poniedziałek dotarto do pierwszej warstwy, w której zalegają kości.
Badali zmiany klimatyczne w Jaskini Raj na przestrzeli lat. Pierwsze dni przerosły ich oczekiwania
– Jesteśmy zaskoczeni stanem ich zachowania, który jest bardzo dobry. Wśród szczątków znajdują się między innymi kości lwa jaskiniowego, nosorożca włochatego, mamy fragment mamuta, a także konia i niedźwiedzia jaskiniowego. To, co dla nas jest bardzo ciekawe, to poroża reniferów – mówiła dr hab. Kot. Jak wyjaśniła, zespół będzie chciał zweryfikować hipotezę, że neandertalczycy z zebranych poroży tworzyli swego rodzaju barykady i zabezpieczenia wejść do jaskiń.
Pobrane próbki zostaną przebadane i pozwolą lepiej przygotować się do wykopalisk w większym zakresie, które zaplanowano na lipiec. Wówczas duże prace będą prowadzone wewnątrz jaskini, a także na zewnątrz przed wejściem do jaskini. Naukowcy liczą, że wtedy uda im się zebrać jeszcze więcej artefaktów i będą mogli poszerzyć swoją wiedzę o tym, jak neandertalczyk wytwarzał swoje narzędzia i jak zmieniał się ten proces w zależności od tego, w jakich warunkach klimatycznych żył.
Czytaj też:
Magiczna rzeka ukryta w jaskini. Uważana za cud świataCzytaj też:
Ta jaskinia ma ukrytą kamerę. To pułapka na turystów, którzy ciągle łamią zakaz