Giertych debatował z Millerem

Giertych debatował z Millerem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kwestie wojny w Iraku, roli Polski w strukturach Unii Europejskiej a także stosunek do przeszłości i do hasła IV Rzeczypospolita podzieliły szefa LPR Romana Giertycha i b. premiera Leszka Millera w poniedziałkowej telewizyjnej debacie. Giertych wypomniał b. premierowi start z list Samoobrony, a Miller liderowi LPR koalicję z UPR.

Zdaniem Giertycha, który w wyborach parlamentarnych startuje z Lublina, decyzja o wysłaniu polskich wojsk do Iraku była błędem. Jak podkreślił, jego stanowisko w tej sprawie było zawsze jednoznaczne. "W marcu 2003 roku premier Leszek Miller przedstawiał Sejmowi wniosek o zgodę na wysłanie wojsk polskich do Iraku. Odbyła się debata, a później głosowanie. Mój klub głosował przeciwko tej misji" - przypomniał Giertych.

Zdaniem szefa LPR, decyzja o wysłaniu wojsk do Iraku była nielegalna, bo - jak argumentował - "nie była poprzedzona uchwałą Rady Bezpieczeństwa ONZ". "Była niepotrzebna, niesłuszna, niezgodna z interesem narodowym" - uważa Giertych.

W ocenie Miller, decyzja ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego była legalna, "tak jak legalna była rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ". "Czas dowiódł, że ówczesna akcja stabilizacyjna była słuszna. Dzisiejszy Irak jest lepszy bez Hussajna niż z Hussajnem. Mieliśmy do czynienia z jednym z najkrwawszych reżimów, który mordował niewinne kobiety i dzieci" - mówił b. premier, który startuje z list Samoobrony w Łodzi.

Miller zaznaczył jednak, że dzisiaj polskich żołnierzy nie powinno już być w Iraku, bo - jak podkreślił ich "cele zostały spełnione".

Obaj politycy spierali się także o obecność Polski w strukturach UE. "Ja cieszę się bardzo, że mimo usiłowań, które podejmował pan Roman Giertych ze swą partią, Polska jest w UE, że mimo, iż pan Giertych usiłował w czasie referendum namówić Polaków, żeby głosowali przeciwko wstąpieniu Polski do UE, Polska jest w Unii Europejskiej" - mówił b. premier. Dodał, że politycy LPR czerpią korzyści z obecności w Unii, będąc eurodeputowanymi i biorąc za to pieniądze.

Jak podkreślił Miller - w tych wyborach kandydat Samoobrony, w Unii trzeba jednak bronić interesów Polski. Poparł jednocześnie rząd Jarosława Kaczyńskiego w staraniach o przedłużenie funkcjonowania nicejskiego systemu głosowania w Radzie UE i kompromisu z Joaniny. "Najważniejsze jest, że my jesteśmy w środku (UE), otrzymaliśmy wielką szansę cywilizacyjną (...) Dopóki LPR nie będzie w rządzie i pan Giertych nie będzie miał tu nic do powiedzenia, to ta szansa będzie mogła być wykorzystana" - zaznaczył b. premier.

Giertych ripostował, że rząd Millera "przyśpieszył negocjacje z UE, doprowadzając do takich warunków, które dziś stwarzają problemy dla rybaków, rolników, problemy niezałatwionych roszczeń niemieckich". Podkreślił, że to wszystko ma związek z decyzją Millera o zakończeniu negocjacji z UE pod każdymi warunkami, na kolanach".

"My jesteśmy w ogóle przeciwko przyjęciu tego dokumentu (Traktatu Reformującego UE - PAP). Nie ma potrzeby, jesteśmy w Unii, funkcjonujemy w niej. Poczekajmy" - podkreślał Giertych.

Politycy pytani byli także o hasło IV Rzeczpospolita. Giertych podkreślił, że jest to pojęcie, do którego ciągle jest przywiązany. Jednak - jego zdaniem - walka o słuszne cele została zamieniona "w realizację obsesji nakierowanej na zwalczanie przeciwników politycznych". "Dlatego krytykowałem działania Jarosława Kaczyńskiego i CBA, że zamiast walczyć o prawa ludzi ubogich i wykluczonych zajęli się ściganiem samych siebie" - mówił lider Ligi.

Według Millera, IV RP to utopia, którą "najlepiej symbolizuje tragiczna śmierć Barbara Blida. Jak zaznaczył, IV RP to symbol, który można porównać do "kajdanek i kominiarki". Miller ma nadzieję, że IV RP odejdzie w przeszłość wraz z wyborami parlamentarnymi 21 października.

Proszony o ocenę PRL b. szef rządu powiedział, że nie można oceniać PRL w prostym czarno-białym schemacie. "Ludzi, którzy wychowywali się w PRL i wtedy pracowali, jest wiele milionów. Stoję na twardym stanowisku, że trzeba bronić tych ludzi" - podkreślił. Jak dodał, obecnie takie osoby są "przedmiotem szyderstw", ze strony polityków, takich jak Giertych.

"Dla tych ludzi jest miejsce także w III Rzeczpospolitej" - oświadczył b. premier.

Zdaniem Giertycha - oceniając ludzi PRL - trzeba odróżnić te osoby, które wtedy tworzyły "wierchuszkę" władzy, od osób, które ciężko, "za psie pieniądze" pracowały. " Ale trzeba ukarać aktyw PRL, tych, którzy byli w UB i SB pozbawić uprzywilejowanych emerytur, trzeba rozliczyć zbrodnie komunistyczne" - podkreślił.

"Osoba (Miller), która współodpowiada za okradanie ludzi z okresu PRL, dzisiaj się do nich zwraca z prośbą o poparcie, z prośbą o głosy. To wyjątkowa obłuda i wyjątkowy cynizm" - ocenił szef Ligi.

W podsumowaniu debaty Miller oświadczył, że chce tworzyć polską lewicę. "Zwracam się z apelem, żebyście Państwo chcieli nam pomóc. Zwracam się do wszystkich, dla których Polska Ludowa była ojczyzną, którzy uważają III RP za swoją ojczyznę i do tych, którzy nie chcą IV RP. Zwracam się do wszystkich, aby budować kraj równych szans młodości i szacunku starości" - podkreślił b. premier.

"LPR nigdy Was nie zdradziła. To co zapowiadaliśmy zawsze realizowaliśmy co do joty. Zrealizowaliśmy w tym Sejmie ulgę prorodzinną, becikowe, reformę edukacji" - powiedział Giertych.

Jak dodał, po wyborach LPR chce załatwić" m.in.: "zniesienie podatku od emerytów i rencistów", zniesienie podatku płaconego przez przedsiębiorców, rozszerzenie ulgi prorodzinnej. LPP chce też - jak mówił Giertych - "doprowadzić do tego, że młodzi ludzie nie będą zmuszani do płacenia składki na Otwarte Fundusze Emerytalne".

We wzajemnych pytaniach obaj politycy nie uniknęli tematów dotyczących homoseksualizmu, czy działalności Giertycha w ministerstwie edukacji.

pap, ss