W piątek 9 lutego uzbrojeni i nieznani mężczyźni wtargnęli do szpitala Saint-Michel w miejscowości Dono Manga na południu Czadu. Porwali dwoje lekarzy: polską wolontariuszkę oraz Meksykanina. Wykorzystali przy tym nieobecność żołnierzy, którzy strzegą zwykle placówki medycznej, administrowanej przez katolicką organizację charytatywną Caritas.
Polska lekarka porwana w Czadzie
W rozmowie z agencją AFP gubernatorka prowincji Tandjile Ildjima Abdraman opowiedziała o pościgu i odbiciu z rąk porywaczy jednego z lekarzy. „Pod presją” policji mieli oni porzucić Meksykanina. Udało im się jednak zniknąć wraz z Polką.
Abdraman podkreślała, że głównym celem porywaczy miało być uzyskanie okupu. Tak powiedzieli meksykańskiemu lekarzowi, kiedy zapewniali parę, że nie zamierzają nikogo skrzywdzić.
Komunikat MSZ ws. porwania polskiej lekarki
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w niedzielę 11 grudnia wydało komunikat, w którym odniosło się do sprawy porwania polskiej lekarki. „Trwa intensywna akcja poszukiwawcza polskiej lekarki porwanej w Czadzie. W akcji biorą udział siły czadyjskie i francuskie. Na miejscu nadzoruje ją minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui” – możemy przeczytać w oświadczeniu.
„Polskie służby dyplomatyczne i konsularne od początku są na miejscu i pozostają w stałym kontakcie z miejscowymi władzami oraz z rodziną porwanej” – zapewniono. „Ze względu na dobro sprawy zwracamy się do mediów z prośbą o wstrzemięźliwość w jej relacjonowaniu” – dodano w komunikacie resortu spraw zagranicznych.
Czytaj też:
Nowy wątek ws. Madeleine McCann. Tydzień przed jej zniknięciem planowano porwanie dziecka?Czytaj też:
Śmiertelny wypadek na słynnej plaży. Turysta spadł z klifu