Sprawa Marii Kubisy zbliża się do końca? Prokuratura postawiła kolejne zarzuty

Sprawa Marii Kubisy zbliża się do końca? Prokuratura postawiła kolejne zarzuty

Gabinet ginekologiczny
Gabinet ginekologiczny Źródło: Shutterstock
Kolejna osoba usłyszała zarzuty w związku ze sprawą szczecińskiej ginekolożki Marii Kubisy. Nie jest to jednak nikt z personelu medycznego, a „osoba bliska jednej z pacjentek”.

O postawieniu zarzutów poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie Marcin Lorenc. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że w trakcie śledztwa zebrano dowody wskazujące na to, że w wypadku jednego z zarzucanych doktor Marii Kubisie – ginekolożka zgadza się na publikację wizerunku – zarzutów udział brała inna osoba.

Usłyszała już ona zarzut nakłaniania i pomocnictwa w przerywaniu ciąży. – Złożyła obszerne wyjaśnienia, przyznała się do winy i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze – przekazał prokurator.

Marcin Lorenz zaznaczył przy tym, że nie jest to nikt z personelu medycznego, a „osoba bliska jednej z pacjentek”. Sama prawa pani doktor Kubisy ma jednak także zmierzać do końca i jeszcze w tym miesiącu może zostać zakończone śledztwo.

CBA weszło do gabinetu szczecińskiej Ginekolożki

O sprawie ginekolożki Marii Kubisy głośno zrobiło się w połowie ubiegłego roku. Wtedy też ujawnione zostało, że w styczniu 2023 roku do jej gabinetu weszli przedstawiciele Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Agenci zabezpieczyć mieli dokumentację dotyczącą kilku tysięcy pacjentek, które odwiedziły jej gabinet na przestrzeni niemal 30 lat.

W efekcie śledztwa w listopadzie ubiegłego roku postawione zostały jej zarzuty popełnienia pięciu przestępstw polegających na udzielaniu kobietom ciężarnym pomocy w przerwaniu ciąży.

W oświadczeniu Prokuratura Regionalna informowała, że ginekolożka miała sprzedawać kobietom lek o działaniu wczesnoporonnym, a także instruować, w jaki sposób mają go przyjąć, by przerwać ciążę.

„W toku wizyt lekarskich dochodziło do sytuacji, w których Maria K. nie przeprowadzała wywiadu ani badania lekarskiego i nie sporządzała dokumentacji medycznej z wizyty” – pisała prokuratura.

Maria Kubisa nie przyznaje się do zarzutów

Za zarzuty lekarce grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Nie przyznaje się jednak do zarzucanych jej czynów. – To już nawet nie jest nieprawda, to są oszczerstwa – mówiła „Uwadze! TVN”.

Głos w sprawie zabierał także obrońca ginekolożki Rafał Gawęcki. – Pokrzywdzonymi są pacjentki. To ich dokumentacja medyczna, ich dane zostały zabezpieczone. Dalsze działania są podejmowane przez część pacjentek i skierowały one sprawę na właściwy tryb postępowania” – mówił dziennikarzom.

Czytaj też:
Były poseł PiS przed sądem. Dziś proces miał się zakończyć, ale doszło do zaskakującego zwrotu
Czytaj też:
Była wiceprezes ARP i jej podwładny na ławie oskarżonych. Chodzi o korupcję

Źródło: TVN24