Kamiński powiedział dziennikarzom, że CBA nie uczestniczy w kampanii wyborczej - o co jest posądzane, ale nie może przedstawić swych racji w całej sprawie sejmowej speckomisji, bo nie chce jej zwołać jej szef pochodzący z PO. Dlatego - jak zaznaczył Kamiński - postanowił przedstawić on szczegóły sprawy na konferencji prasowej.
B. posłanka PO Beata Sawicka podczas rozmowy z podstawionym funkcjonariuszem CBA sugerowała, że potrzebuje 100 tys. zł na kampanię wyborczą. Rozmowa dotyczyła przetargu na działkę na półwyspie helskim.Na specjalnej konferencji CBA przedstawiono kilka nagrań, m.in. rozmowę telefoniczną posłanki z jej kolegą z parlamentu - nie ujawniono z kim oraz podsłuch z jej rozmowy z funkcjonariuszem CBA podającym się za biznesmena.
Podczas rozmowy z kolegą Sawicka miała m.in. powiedzieć, że jest szansa by mogła załatwić sprawę (nie sprecyzowała jaką) ale dużo ryzykuje. Prosiła go też o zaaranżowanie spotkania - szef CBA Mariusz Kamiński ujawnił, że chodzi o spotkanie z burmistrzem Helu - tak by się "na nie napalił" a z drugiej strony by wiedział, że ona musi z tego coś mieć.
Podczas rozmowy z samym podstawionym funkcjonariuszem CBA Sawicka miała stwierdzić, że potrzebuje na kampanię wyborczą 100 tys. zł.
Posłanka Sawicka mówiła w podsłuchanej rozmowie z oficerem CBA: "jest nas troje, którzy tworzą prawo", "będziemy przekształcać szpitale w spółki prawa handlowego".
Dodała także, że przy wejściu nowego prawa umożliwiającego taką prywatyzację, "ci będą mieli fart, którzy pierwsi będą wiedzieć". "Biznes na służbie zdrowia będzie robiony" - mówiła w tej rozmowie.
Centralne Biuro Antykorupcyjne ujawniło film z kontrolowanego wręczenia we wrześniu tego roku w parku pod Sejmem 50 tys. zł łapówki posłance Beacie Sawickiej (niezrzeszona, wówczas PO).
Na filmie widać m.in. przekazanie jej przez podstawionych oficerów CBA torby, w której - według CBA - są pieniądze.
"Mogliśmy ją wtedy zatrzymać, ale nie zrobiliśmy tego, bo celem operacji specjalnej było zweryfikowanie tego, czy za pomocą mechanizmu korupcyjnego można nabyć nieruchomość na Helu" - skomentował szef CBA Mariusz Kamiński. "Mieliśmy bardzo mocny materiał dowodowy wobec Sawickiej" - dodał.Jest w sumie kilkadziesiąt godzin nagrań operacyjnych rozmów posłanki Sawickiej - ujawnił Kamiński.
Powiedział dziennikarzom, że na konferencji ujawniono kilkanaście minut nagrań, na co - jak podkreślił - była zgoda prokuratury i co nie narusza interesu śledztwa.
Kamiński nie chciał ujawnić, z którym "kolegą z parlamentu" rozmawia Sawicka w podsłuchanych rozmowach; zaprzeczył - jak podaliśmy we "Wprost" - by był to Marek Biernacki z PO.Biernacki potwierdził w rozmowie z PAP, że Sawicka poprosiła go o numer telefonu do burmistrza Helu - bo jak twierdziła - ma kogoś, kto chce zainwestować na półwyspie. Zaznaczył jednak, że nie widzi nic złego w tym, że dał jej numer służbowego telefonu samorządowca.
Biernacki powiedział, że już po zatrzymaniu Sawickiej we wrześniu potwierdzał dziennikarzom, że rozmawiał z posłanką telefonicznie i że prosiła go ona o kontakt z burmistrzem Helu - "bo ma kogoś, kto chce zainwestować na Helu".
"Przekazałem jej służbowy telefon burmistrza. To był służbowy telefon, nie widzę w tym nic szczególnego, że go przekazałem" - powiedział PAP Biernacki. "To byłby absurd jeśli nie można by było kontaktować kogoś z inną osobą" - dodał. Przypomniał też, że jest posłem z Gdańska i burmistrz Helu "nie jest jedynym znanym mu samorządowcem".1 października CBA zatrzymało Sawicką, wraz z burmistrzem Helu Mirosławem W., w momencie przyjmowania łapówki od podstawionych oficerów CBA, w zamian za "ustawienie" przetargu na zakup działki na półwyspie. Posłanka (którą na razie chroni immunitet), miała - według CBA - wziąć 100 tys. zł. Została już usunięta z PO. Burmistrzowi postawiono zarzut przyjęcia korzyści majątkowej znacznej wielkości; został aresztowany.
pap, ss, ab