Szef MON o powszechnym poborze. Jest stanowcza deklaracja

Szef MON o powszechnym poborze. Jest stanowcza deklaracja

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: X / Ministerstwo Obrony Narodowej
Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że na razie nie ma w planach powrotu do obowiązkowej służby wojskowej. – Dzisiaj jest dobrowolna i tak pozostaje – przyznał w programie „Tłit” w Wirtualnej Polsce.

W środę, 21 lutego wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wziął udział w programie „Tłit” w Wirtualnej Polsce. Podczas rozmowy podkreślił, że zasadnicza służba wojskowa nie została zlikwidowana. – Ona jest w obowiązujących przepisach, ale jest zawieszona – wyjaśnił.

Powszechny pobór do wojska

W związku z tym został zapytany o to, czy powszechny pobór może zostać wkrótce przywrócony. – Będziemy bazowali na dobrowolności. Na ten moment nie ma takich żadnych założeń ani planów. Dzisiaj jest dobrowolna i tak pozostaje – zapewnił. Podkreślił również, że decyzja o zawieszeniu obowiązku odbywania służby wojskowej „to był bardzo dobry ruch”.

Minister obrony narodowej zaznaczył, że obrona państwa nie może być skuteczna bez powszechnej gotowości. – Będziemy wzmacniać aktywną rezerwę, pasywną rezerwę, będziemy proponować przeszkolenia wojskowe – zapowiedział. Wyjaśnił, że efektywne działania powinny skupiać się nie tylko na nauce obsługi broni, ale też obszarach związanych z analityką, infrastrukturą i gospodarką. – Państwo broni się całe. Polski nie broni tylko wojsko – dodał.

Kosiniak-Kamysz o planach MON

Szef MON podkreślił też, że priorytetem, zarówno dla niego, jak i całego jego resortu, jest indywidualne wyposażenie żołnierza. – To, co żołnierz ma, jak jest wyposażony i czym się może bronić, jest kluczowe dla jego funkcjonowania – przekonywał. Zapowiedział również inwestycje w wojska medyczne i dronowe. – Bierzemy te doświadczenia właśnie z dwóch lat wojny – wyjaśnił.

Wicepremier przyznał, że przygotowanie jest niezbędne, ponieważ istnieje realne zagrożenie. – Dzień przed wybuchem wojny w Ukrainie mówiono: nie, to są ćwiczenia. Kiedy rozmawiam z politykami ukraińskimi, z mieszkańcami, to do dnia inwazji władze Ukrainy nie wierzyły, że Rosja się zdecyduje – wyjaśnił.

Czytaj też:
Hołownia i Kosiniak-Kamysz blokują ustawy? Czarzasty apeluje
Czytaj też:
Kto powinien być kandydatem koalicji na prezydenta? W grze są te nazwiska

Źródło: Wirtualna Polska