W sobotę 24 lutego w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie zostało zorganizowane spotkanie z Mariuszem Kamińskim, Maciejem Wąsikiem i Przemysławem Czarnkiem. Sala kinowa, którą wynajęli organizatorzy, mieści ok. 150 osób, a chętnych do uczestnictwa było zdecydowanie więcej.
Były szef MEiN podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość jako pierwsze zaprezentowało listy kandydatów w wyborach samorządowych. – Na różnych portalach piszą, że PiS tak się kłóci, tak się stacza, że nie potrafi ułożyć list. Poza PiS-em nikt w województwie lubelskim nie ogłosił żadnych list do sejmiku, rad powiatów i rady miasta – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Przemysław Czarnek upomniał uczestnika spotkania. „Można mówić »łobuz«”
Przemysław Czarnek nawiązał także do protestów rolników na polsko-ukraińskiej granicy. — Atmosfera na granicy nie jest dobra, bo atmosferę ktoś psuje. Premier Ukrainy przyjeżdża na granicę i nam stawia ultimatum do 28 marca. Szmyhal zapowiada działania odwetowe. Panie Szmyhal, może w ramach działań odwetowych odda nam pan miliardy złotych, które wydajemy w polskich szkołach na utrzymanie dzieci ukraińskich. Panie Szmyhal, może w ramach działań odwetowych odda nam pan miliardy złotych, które przekazujemy na pomoc militarną Ukrainie. Dzięki temu Ukraina jeszcze istnieje! — mówił Przemysław Czarnek, którego słowa cytuje Onet. Jednocześnie polityk wyraźnie podkreślił, że pomoc Ukrainie jest „ludzkim i chrześcijańskim obowiązkiem”, bo jest to kraj, który mierzy się z bestialską agresją.
Jak relacjonuje wspomniane źródło, jeden z uczestników wydarzenia w sekcji pytań nazwał Donalda Tuska „brudasem niemieckim”. Wówczas zareagował Przemysław Czarnek. — Możemy używać różnego rodzaju sformułowań, ale „brudas” to już przekroczenie granicy. Można mówić „łobuz” — stwierdził polityk PiS i zaapelował o to, aby utrzymywać wysoki poziom wypowiedzi.
Czytaj też:
Kto wygra wybory samorządowe? W najnowszym sondażu jest wyraźny faworytCzytaj też:
Sikorski zmiażdżył przemówienie rosyjskiego ambasadora. „Tego nie wolno puścić płazem”