Krajewski przypomniał, że uczestniczył w protestach w 2019 roku, gdy rolnicy „sprzeciwiali się tzw. »piątce Kaczyńskiego«”. Przypomnijmy: chodziło wtedy m.in. o zakaz hodowli zwierząt futerkowych, a także zakaz uboju rytualnego.
Sparaliżowane europejskie stolice. Zielony Ład do likwidacji?
Krajewski rozumie żądania rolników, dot. m.in. unormowania kwestii Zielonego Ładu. Wskazuje, że niektórych przepisów rolnicy „nie są dziś w stanie wypełnić”. Ale nie dotyczy to jedynie Polski. Krajewski wymienia m.in. Madryt czy samą Brukselę. Stolica Belgii jest gdzieniegdzie sparaliżowana – na ulice wyjechało tam kilkaset ciągników, słychać było wybuchy petard. Kilka tysięcy traktorów zalało zaś centrum stolicy Hiszpanii, w okolicy gmachu tamtejszego resortu rolnictwa. Oprócz rolników protestują tam także rybacy.
Czy cały Europejski Zielony Ład, a więc pakiet inicjatyw politycznych, mający przemienić kraje w Uni Europejskiej, by osiągnęły neutralność klimatyczną do 2050 roku, nadaje się jedynie do kosza? – Pewnie się nie da go wyrzucić – mówi Krajewski. – Chyba żebyśmy zbudowali koalicję państw [będących w UE – red.] i większość z nich chciałaby wyrzucenia europejskiego ładu do kosza. (...) My jednak mówimy o rewizji i wyrzuceniu tych irracjonalnych zapisów, których rolnicy nie są w stanie spełnić – podkreśla wiceminister.
Przypomina też, że ład powstawał, gdy jeszcze nie było wojny, która wybuchła na początku 2022 roku. – Te założenia klimatyczne dominowały – dodaje. Polityk PSL podkreśla, że „środowisko i klimat są ważne”, ale wskazuje również na potrzeby rolników.
Wiceminister: Bierzemy na siebie zbyt wiele
Krajewski wymienia tu m.in. „coraz wyższe normy do spełnienia”, „coraz większą ilość obowiązków”. Z drugiej strony są zaś m.in. „umowy [wolnego handlu – red.] z Mercosurem” – w 2019 roku państwa Ameryki Południowej wypracowały porozumienie w ramach szerszego układu stowarzyszeniowego.
Wiceminister rolnictwa mówi też o problemie wokół cukru, który pojawia się w nadmiarze w Europie – pochodzi np. z Indii czy Brazylii. – Nie wiadomo, czy to nie jest rosyjski cukier. (...) Być może Rosja próbuje nadmiarowo wypuszczać produkty rolne, żeby też wpływać na Europę i psuć te relacje z Ukrainą – zastanawia się na antenie rozgłośni wiceszef resortu rolnego.
Obecnie ministerstwo pracuje nad tym, by rolnicy nie musieli spełniać wyśrubowanych norm. – Chcemy, żeby nie było ugorowania 4 proc. [chodzi o części obszary proekologczne, na których nie może odbywać się produkcja rolna – red.] (...), na ten rok tego zawieszenie, a w ogóle występujemy o to, żeby odstąpić od ugorowania [na stałe – red.] – mówi Krajewski. Wskazuje, że dziś „zapotrzebowanie na żywność na świecie rośnie”. – Dziś dla nas ważniejsze jest to, żeby te produkty ukraińskie trafiły do krajów Trzeciego Świata, gdzie jest oczekiwanie na te towary, ale żeby nie zostawało a europejskim rynku – podaje wiceszef rolnictwa.
Postulaty rolników z krajów członkowskich UE trafiają na biurka europejskich urzędników
Krajewski informuje, że 500 postulatów trafiło do europejskich urzędników. – Nie tylko z Polski płyną te postulaty, ale ze wszystkich praktycznie krajów członkowskich. Musimy zbudować koalicję, która spowoduje, że odstąpimy od ugorowania, że te kwestie Zielonego Ładu, takie jak zazielenienie, jak zasady wzajemnej zgodności, te, które już w poprzednich latach rolnicy starali się wypełniać (...) – robimy wszystko, żeby tego nie było – podkreśla.
27 lutego rolnicy zorganizowali „Gwiaździsty Marsz na Warszawę”. W wydarzeniu wzięło udział tysiące osób. Krajewski zapewnia, że jego resort jest gotowy na dialog z rolnikami. – Jesteśmy otwarci dla rolników, jeśli będzie trzeba z rolnikami dzisiaj [we wtorek – red.] się spotkać – mówi na antenie Radia Plus. Dodaje, że na czwartek umówione zostało też spotkanie z przedstawicielami organizacji czy związków zawodowych. – Niezwykle ważne, żeby decyzje podejmować w uzgodnieniu z rolnikami – zaznacza.
Ministerstwo spełnia też obietnice. – Mogę zapewnić rolników, że ruszyły nabory wniosków na pomoc do kukurydzy, za chwilę ruszamy z wnioskami o pomoc suszową. (...) Musimy też jak najszybciej wypłacić pieniądze – te, które powinny być na kontach rolników – związanych z ekoschematami, z płatnościami bezpośrednimi – mówi Krajewski. Dodaje, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przyspieszyła prace, by jak najszybciej przyjąć wnioski. Także biura powiatowe pracują dłużej – nawet w soboty.
Rolnicy chcą wywiezienia nadmiarowego zboża
– 5 marca pieniądze popłyną już na konta polskich rolników, ale to nie jest ten najważniejszy cel. Rolnicy mówią: chcemy dobrych relacji, musimy wywieźć nadmiarowe zboże, którego mamy 9 mln ton w polskich magazynach, a UE ma nadwyżki 28 mln – ponad 30 proc. europejskiego zboża jest więc w Polsce – zauważa wiceminister rolnictwa.
Czytaj też:
Rolnicy w Warszawie nie spotkają się z premierem. Wyjdzie do nich minister rolnictwaCzytaj też:
Renata Beger pytana o Kołodziejczaka w roli ministra. „Broń Boże!”